Amerykanin nie jest już zawodnikiem najlepszej organizacji MMA na świecie.
Brandon Vera (12-7 1 NC, 8-7 1 NC w UFC) walczył w oktagonie UFC nieprzerwanie od gali finałowej 2 sezonu która odbyła się w 2005r. Od tamtej pory dla amerykańskiej organizacji stoczył 16 walk z których 8 wygrał. Pokonywał takich zawodników jak Frank Mir czy Krzysztof Soszyński. Rywalizował w dywizji półciężkiej i ciężkiej.
Ostatnie walki to jednak dużo pasmo niepowodzeń Very. Z 6 ostatnich walk wygrał tylko 1 raz co doprowadziło do zwolnienia z UFC czarnego pasa bjj .
Chyba nikt za nim tesknic nie bedzie. Jakos nie widze go ani w ciezkiej ani w polciezkiej
a ja go chętnie zobaczyłbym w KSW jako rywala Karola Bedorfa.
to jest prawdziwy weteran UFC, który mógłby sporo jeszcze pokazać (w przeciwieństwie do Tim Sylvii). Zresztą jednego polaka (Soszyńskiego) już pokonał, także może czas na walke z Bedorfem ??
Pięknie sponiewierał go Tiago Silva. Fakt, że naszprycowany, ale pojechał na nim jak na burej suce 😉
Nawet Shogun w slabej formie go pojechal… Do KSW jak najbardziej sie nadaje.
A mi się podobała jego walka z Jonesem oczywiście jako przetarcie dla tego drugiego.
Chwila panowie co chyba nie wiecie kim byl Vera . Co wy tu **** piszecie ? Poogladajcie starsze gale z nim w jego najlepszym wydaniu. Kiedys to byl gosc , ktory chcial miec pasy w obu kategoriach i nawet byly ku temu przeslanki . Nie oceniajcie go po koncu kariery i kumulujacych sie chorobach , kontuzjach