Czterech zawodników wzbogaciło się o dodatkowe 50 000 dolarów.
Walka wieczoru uznano starcia Giana Villante z Saparbekiem Safarovem. Walka półciężkich przerodziła się w istną bójkę, w której przeważał bardziej doświadczony Amerykanin. Ostatecznie Villante odprawił debiutującego w UFC Rosjanina ciosami w II rundzie.
Bonusy za najlepsze występy gali trafiły do Francisa Ngannou oraz Geralda Meerschaerta. 30-letni Francuz rozpoczął pojedynek spokojnie, ale jeszcze przed końcem drugiej minuty walki zmusił Anthony’ego Hamiltona do odklepania kimury. Z kolei reprezentant Roufusport poobijał a następnie anakondą poddał Joe Gigliottiego.
nganou vs lewis dawac odrazu sie nasuwa 🙂
Nie widzę przeciwwskazań 😉