7 thoughts on “Bobby Lashley: „Strikeforce ma najlepszą wagę ciężką na świecie””
bardzo fajny gość poukładany bez jakiegoś slangu i pieprzenia no i potworna dynamika i siła tacy zawodnicy jak bigfoot czy werdum nie mają z nim szans ewentualnie rogers no i fiedia to już chyba za dużo
Werdum akurat szybko by poddal Lashleya.
Takim zawodnikom jak Silva czy Werdum w walce z pleców przeciwko Lashleyowi daje jakieś szanse na wyciągnięcie dźwigni lub duszenia, Rogers z tej pozycji nie zrobi nic to przereklamowany ciężki do tego jednowymiarowy który jeździ na zwycięstwie z Arlovskim.
Lashley mówi „… has best heavyweight in the world”.
No i teraz pytanie, co ma na myśli
a) Heavyweight fighter
… czyli Fedor, co jest jak najbardziej możliwe
b) Heawyweight division
… co jest moim zdaniem bzdurą, bo UFC z zestawem Lesnar, Mir, Nogueira, Dos Santos, Carwin itd. jest zdecydowanie mocniejsze.
Myślę, że Bobby miał na myśli właśnie Fedora, mówiąc „best heawyweight”.
No i filmi został niestety usunięty- prosze o powtórne wrzucenie
Bobby to „big star” WWE, który pozazdrościł sukcesu Brockowi Lesnarowi. Hamburgery widzą w nim wielki potencjał tak jak my w Pudzianie. Fakty są takie, że Lashley męczył się trzy rundy z Jasonem Guidą, którego Mamed Khalidov rozjechał bez większych problemów.
Tak więc ocena Bobbiego, co do potęgi HW w Strikeforce, zwłaszcza, że sam ma w niej walczyć, wydaje mi się trochę przesadzona.
Też mam wrażenie, że mówił o Fedorze, a nie o całej ciężkiej
bardzo fajny gość poukładany bez jakiegoś slangu i pieprzenia no i potworna dynamika i siła tacy zawodnicy jak bigfoot czy werdum nie mają z nim szans ewentualnie rogers no i fiedia to już chyba za dużo
Werdum akurat szybko by poddal Lashleya.
Takim zawodnikom jak Silva czy Werdum w walce z pleców przeciwko Lashleyowi daje jakieś szanse na wyciągnięcie dźwigni lub duszenia, Rogers z tej pozycji nie zrobi nic to przereklamowany ciężki do tego jednowymiarowy który jeździ na zwycięstwie z Arlovskim.
Lashley mówi „… has best heavyweight in the world”.
No i teraz pytanie, co ma na myśli
a) Heavyweight fighter
… czyli Fedor, co jest jak najbardziej możliwe
b) Heawyweight division
… co jest moim zdaniem bzdurą, bo UFC z zestawem Lesnar, Mir, Nogueira, Dos Santos, Carwin itd. jest zdecydowanie mocniejsze.
Myślę, że Bobby miał na myśli właśnie Fedora, mówiąc „best heawyweight”.
No i filmi został niestety usunięty- prosze o powtórne wrzucenie
Bobby to „big star” WWE, który pozazdrościł sukcesu Brockowi Lesnarowi. Hamburgery widzą w nim wielki potencjał tak jak my w Pudzianie. Fakty są takie, że Lashley męczył się trzy rundy z Jasonem Guidą, którego Mamed Khalidov rozjechał bez większych problemów.
Tak więc ocena Bobbiego, co do potęgi HW w Strikeforce, zwłaszcza, że sam ma w niej walczyć, wydaje mi się trochę przesadzona.
Też mam wrażenie, że mówił o Fedorze, a nie o całej ciężkiej