Bobby Green uważa, że wygrał walkę z Edsonem Barbozą

Amerykanin nie zgadza się z werdyktem sędziów.

22 listopada Bobby Green (23-6, 4-1 w UFC, #9 w rankingu UFC) stracił status zawodnika niepokonanego w UFC, ponieważ na UFC Fight Night 57 przegrał walkę z Edsonem Barbozą (15-2, 9-2 w UFC, #6 w rankingu UFC) jednogłośnie na punkty.

King jednak nie zgadza się z werdyktem i uważa, że to on powinien być zwycięzcą tego pojedynku.

Nadal rozważam czy przejść na emeryturę czy nie, po prostu nie wiem. Czuję się okradziony. Czuję, że to była bliska walka. Nie mówię, że Barboza nie robił swojego ale nawet te rzeczy które robił wyglądały na większe niż były naprawdę.”

Normalnie jest tak, że łamiesz gościa, gonisz go i kończysz. Barboza jest świetnym finisherem i nagle nie chciał mnie skończyć? Czułem, że to ja byłem agresorem cały czas. Kontrolowałem środek oktagonu. On zadał kilka niskich kopnięć.”

Czuję, że pierwsza runda była bliska. Myślę, że statystyki pokazały, że on zadał więcej ciosów ale ja zdobyłem obalenie, więc z obaleniem myślę, że wygrałem pierwszą rundę. I wygrałem trzecią rundę, więc zwyciężyłem w pierwszej i trzeciej i oddałem mu drugą. Nie rozumie jak on wygrał skoro nie był agresywny.”

A Wy zgadzacie się z werdyktem sędziów czy uważacie, że to Amerykanin wygrał?

2 thoughts on “Bobby Green uważa, że wygrał walkę z Edsonem Barbozą

  1. Słuszny werdykt, Barboza narzucił mu swój gameplan i realizował go od początku do końca. Green nie umiał sobie poradzić z jego stylem, nie potrafił skutecznie skracać dystansu i tyle, niech teraz nie robi z siebie ofiary.

  2. Green to cymbał. Nikogo nie „łamał”, nikogo nie „gonił” i nic nie „kontrolował”. Szwendał się za Barbozą, kupował ciosy i robił głupie miny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *