Promotor Bob Arum nie wydaje się entuzjastycznie nastawiony na pojedynek bokserski między Conorem McGregorem i Floydem Mayweatherem.
Wywołująca spore emocje i zainteresowanie walka bokserska między mistrzami dwóch odmiennych formuł walki nie jest najwyraźniej pojedynkiem jaki chciałby zobaczyć znany promotor boksu Bob Arum. W rozmowie z TMZ Sports, Arum wyraził swoje zadziwienie wobec tego czym jest ta walka, albo raczej czym według niego nie jest i to, że istnieje spora grupa osób nią zainteresowana.
— Istnieje pewna ograniczona liczba frajerów, którzy będą za to płacić. Jeśli zmniejszą cenę biletów, sprzedadzą to. To nie jest walka na litość boską. Trzy tygodnie później, Oscar De La Hoya organizuje piekielnie dobrą walkę, Gennady Golovkin kontra Canelo Alvarez. To będzie dobra walka.
Walka McGregor vs Mayweather ma w założeniach przynieść duże wpływy ze sprzedaży pay-per-view i mówi się nawet o pobiciu rekordu, który należy do walki Mayweather vs Pacquiao z 2015 roku. Walka ta sprzedała 4,6 miliona płatnych subskrypcji PPV co dało $410 milionów przychodu z ich sprzedaży. Floyd Mayweather powiedział ostatnio, że tamta walka trochę go rozczarowała i obiecuje dać fanom prawdziwe show w walce z Conorem McGregorem.
Dla Irlandczyka z kolei będzie to walka za rekordową gażę w jego dotychczasowej karierze. W UFC przekroczył on kwotę 1 miliona za walkę, ale to wydaje się niczym w porównaniu z tym, co zgarnie w walce bokserskiej niezależnie od wygranej czy przegranej.