Jeśli jesteście fanami byłego mistrza wagi lekkiej i półśredniej UFC BJ Penna, to ten news powinien was zainteresować.
Okazuje się, że BJ Penn (16-10-2) ma motywację do powrotu do Oktagonu UFC, ale musi zostać spełniony jeden warunek. Zawodnik wagi piórkowej i również Hawajczyk, Max Holloway rozmawiał z Pennem na temat powrotu i kolejnej walki. Okazuje się, że jedyne co UFC musi zrobić aby „The Prodigy” znów stanął do walki jest zorganizowanie gali na Hawajach. Wówczas Penn wróciłby z emerytury aby udusić kogoś z kategorii lekkiej.
Gdyby jakimś sposobem UFC zorganizowałoby galę na Hawajach i Penn wróciłby do akcji byłaby to pierwsza walka po ostatnim starciu z lipca 2014 roku. To wtedy na gali The Ultimate Fighter 19: Team Edgar vs. Team Penn Finale Hawajczyk stoczył swoją ostatnią walkę, którą przegrał z Frankie Edgarem. Wcześniejsze dwie walki z Rorym MacDonaldem (2012) i Nickiem Diazem (2011) również zakończyły się porażkami Penna. Jak zresztą widać pod koniec kariery, BJ walczył bardzo nieregularnie i z dużymi przerwami.
Penn był od samego debiutu w UFC w 2001 roku i przerwę zrobił sobie między 2003-2005 przechodząc wtedy do walk w formule K-1 wygrywając cztery na pięć pojedynków. W 2006 roku wrócił do UFC i od razu dostał walkę w eliminatorze do tytułu wagi półśredniej z Georgesem St-Pierre. Pojedynek ten przegrał podobnie jak kolejną walkę z przegranym w starciu o pas Mattem Hughesem. Po tych porażkach Penn postanowił przejść do wagi lekkiej i tam w drugiej walce pokonał Joe Stevensona zdobywając zwakowany pas mistrza, który skutecznie obronił przed Seanem Sherkiem. W 2009 roku Penn podjął kolejną próbę zdobycia tytułu wagi półśredniej jednak i tym razem GSP był nie do przejścia. Kolejne dwie walki to udane obrony tytułu wagi lekkiej przed Kennym Florianem i Diego Sanchezem ale kolejne pojedynki to już seria niepowodzeń z dwoma wyjątkami. W 2010 roku Penn przegrał dwie walki z Frankie Edgarem tracąc pas w pierwszej i próbując go odzyskać w drugiej. Po powrocie do wagi półśredniej jedynie wygrana z Mattem Hughesem i remis z Jonem Fitchem w eliminatorzy były jaśniejszymi punktami ostatnich lat ponieważ potem przyszły trzy porażki z rzędu ze wspomnianymi wcześniej Diazem, MacDonaldem i Edgarem.
Z ciekawostek można dodać, że BJ Penn w całej swojej karierze walczył w kategoriach: piórkowej, lekkiej, półśredniej, średniej, ciężkiej/open. Jest również jednym z dwóch zawodników posiadającym kilka tytułów UFC jednocześnie. Drugim zawodnikiem jest Randy Couture, który posiadał tytuły wagi półciężkiej i ciężkiej, natomiast Penn lekkiej i półśredniej.
Co sądzicie o kwestii powrotu BJ Penna do UFC? Jest szansa, że 36-letni zawodnik byłby w stanie nawiązać teraz równą walkę z rywalami w dywizji lekkiej?
Wobec całej sympatii do Penna, to ja niestety nie widzę go już w rywalizacji z obecnymi zawodnikami. Ostatnie walki Penna z dużymi, niekiedy rocznymi przerwami pokazały, że już za późno na równą rywalizację.
No niestety ja tez nie chce go juz ogladac jak dostaje wciry. Szkoda zdrowia…
Niech sobie da już spokój.
lepiej dla niego żeby zadowolił się życiem emeryta na Hawajach;-)