Były zawodnik UFC Roy Nelson zadebiutował w Bellatorze mierząc się z Javy Ayalą w głównej karcie walk gali Bellator 183.
Dla Roy’a Nelsona (23-14) był to udany debiut po pokonaniu Javy’ego Ayalę przez jednogłośną decyzję.
Runda pierwsza rozpoczęła się od tego, że Ayala wyprowadził wysokie kopnięcie, ale Nelson pozostawał cierpliwy do momentu kiedy wystrzelił prawym overhandem. Ayala był bardzo aktywny na początku rundy, ale z czasem Nelson zadał kilka ciosów i poszedł po obalenie, które zakończyło się sukcesem. Roy pracował od teraz w półgardzie po czym przeszedł do pełnej gardy i zadał kilka mocniejszych ciosów. Ayala zaczął się skręcać i był w stanie wrócić do stójki gdzie zadał mocne ciosy kolanami i kilka ciosów na koniec rundy.
Początek drugiej rundy należał do Javiera, który ruszył do przodu zadając kilka ciosów i dwa kopnięcia. Nelson odpowiedział uderzeniami i ponownie obalił przeciwnika wykonując na nim presję pod siatką i atakując w tułów. Ayala próbował się znowu skręcać i uciekać, ale skończyło się na tym, że oddał plecy. W tym momencie Nelson zaczął pracować nad próbą poddania, ale Ayala po raz kolejny zaczął się skręcać i zdołał podnieść walkę do stójki. Javy zaczął atakować mocnymi ciosami i zdecydował się kolejny raz na kopnięcia, co pozwoliło Nelsonowi sprowadzić go z powrotem do parteru. Roy postanowił zaatakować tym razem mocnymi łokciami na korpus aż do końca rundy.
W trzeciej rundzie akcję zainicjował ponownie Ayala atakując przeciwnika ciosami, ale Nelson został tym tylko sprowokowany i odpowiedział dwoma mocnymi bombami, które przewróciły Ayalę z powrotem na deski. Nelson przeszedł do pozycji bocznej, ale Ayala sprytnie użył siatki, aby podnieść pozycję i wrócić na nogi. Nelson nie dał rywalowi zbyt dużo swobody i zaatakował Ayalę potężnymi kolanami na klatkę piersiową, a potem poprawił jeszcze mocnymi ciosami bitymi na twarz przed sygnałem kończącym walkę.
Ostatecznie sędziowie nie mieli problemu z wytypowaniem zwycięzcy, którym został Roy Big Country Nelson przez jednogłośną decyzję (30-26, 29-28, 29-28). Dla Nelsona jest to dobry początek w nowej organizacji po niezbyt udanych ostatnich walkach w UFC.