„Adamek byłby dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Zrobimy wielką walkę Wschodniego Wybrzeża. Obaj mamy tam mnóstwo kibiców. To perfekcyjny pojedynek dla nas obu.”
Kilka godzin po efektownym znokautowaniu Johnathona Banksa w ósmej rundzie walki w Prudential Center w Newark, w internecie pojawiła się sensacyjna wypowiedź legendy boksu Bernarda Hopkinsa. – Adamek byłby dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Zrobimy wielką walkę Wschodniego Wybrzeża. Obaj mamy tam mnóstwo kibiców. To perfekcyjny pojedynek dla nas obu – powiedział 44-letni pięściarz z Filadelfii.
Niech nikogo nie zmyli wiek „Kata”. W październiku Amerykanin (49 zwycięstw, 32 nokauty, 5 porażek, 1 remis) wygrał z 26-letnim, niepokonanym wówczas Kellym Pavlikiem, wschodzącą gwiazdą ringu. Hopkins, były mistrz świata wagi średniej – królował w niej najdłużej w historii boksu – i półciężkiej, ma na rozkładzie między innymi Oscara de la Hoyę, Antonio Tarvera, Feliksa Trinidada, Glenna Johnsona. Przegrał m.in. z Royem Jonesem Jr, Jermainem Taylorem i Joe Calzaghe.
Adamek jest bardziej niż szczęśliwy z wyzwania legendy. – Na walkę do Newark przyszłoby 24 tysiące kibiców! 12 tysięcy moich i 12 tysięcy jego. W poniedziałek Ziggi Rozalski dzwoni do Kalifornii do Hopkinsa i rozmawiamy, jak doprowadzić do walki – powiedział mistrz świata wagi juniorciężkiej wersji IBF.
Dla Adamka pojedynek byłby życiową szansą, wielkim skokiem na kasę. Wygrana otworzyłaby sezam. Honoraria liczone byłyby w setkach tysięcy dolarów, jeśli nie w milionach.
Tylko czy pięściarze się dogadają? – Jeszcze nigdy nie walczyłem z tak ciężkim przeciwnikiem – mówi Hopkins, który najwięcej ważył w pojedynku z Tarverem w 2006 roku – 79 kg. Adamek ważył w piątek 90 kg. – Będziemy walczyć o mój pas. Z wagi nie zejdę – twierdzi polski pięściarz.
sport.pl
to by byl swietny pojedynek, oby do niego doszlo!!!
No to dojść może do niezłej wojny na ringu.Gdyby doszło do walki,sercem będę za Adamkiem,ale rozsądek mi mówi,że doświadczenie Hopkinsa weźmię górę.