Beneil Dariush czuje się dobrze i pewnie przed swoim kolejnym pojedynkiem w którym zmierzy się z niepokonanym od dziewięciu walk Islamem Makhachevem.
Pretendent do tytułu wagi lekkiej UFC zmierzy się z innym pretendentem, protegowanym Khabiba Nurmagomedova, Islamem Makhachevem w walce, która odbędzie się 26 lutego i która będzie pojedynkiem wieczoru gali UFC Fight Night 202. Jest to bardzo ważny pojedynek w wadze lekkiej, ponieważ zmierzy się w nim dwóch zawodników z najbardziej imponującą passą zwycięstw w wadze 155 funtów.
Makhachev (21-1 MMA, 10-1 UFC) zasłynął z dominacji w grapplingu i umiejętności poddań. Ale Dariush (21-4-1 MMA, 15-4-1 UFC), który również jest uznanym grapplerem, nie obawia się grapplingu Makhacheva.
„Nie obchodzi mnie, gdzie będzie toczona walka” – powiedział Dariush dziennikarzom przy okazji gali UFC 270. „Mogę zrobić wszystko, co chcę”.
32-latek jest na fali siedmiu zwycięstw. Dariush ostatnio walczył na UFC 262 w maju 2021 roku i zdominował byłego tymczasowego mistrza Tony’ego Fergusona. Dariush uważa, że Makhachev jest solidnym zawodnikiem, ale nie sądzi, że mierzył się z kimś jego kalibru.
„Nie widziałem nikogo, kto naprawdę wywierałby na nim presję, a to może być spowodowane tym, że nie mogli – nie byli wystarczająco wszechstronni” – powiedział Dariush. „Jeśli próbujesz wywierać na nim presję w stójce, to on cię obala. Jeśli próbujesz zastosować jakieś jiu-jitsu, jego zapasy są tak dobre, że nie pozwala ci na to. Z tego co widziałem, nie są w stanie wywrzeć na nim presji, ponieważ nie mają wystarczających umiejętności, nie są wystarczająco wszechstronni, aby to zrobić. I myślę, że ja jestem tym kolesiem, który może to zrobić.”
Jednak pomimo pewności siebie, Dariush jest underdogiem w pojedynku z Makhachevem. Dariush nie może powstrzymać się od śmiechu z tych kursów bukmacherów.
„Nie znałem kursów, ale myślę, że to są głupie kursy. Tak właśnie myślę.”