Po ponad 10 latach i stoczonych 21 zawodowych walkach, były mistrz Bellatora i ONE Championship oraz aktualny zawodnik UFC Ben Askren (19-2) ogłosił zakończenie kariery w mieszanych sztukach walki.
Były zapaśnik i olimpijczyk NCAA Division-I ogłosił dzisiaj w programie Ariel Helwani’s MMA Show w ESPN, że przechodzi na emeryturę w MMA.
„Odchodzę na emeryturę w mieszanych sztukach walki. Jestem na emeryturze od wszystkiego. Myślałem o tym, kiedy ostatnio rozmawialiśmy. Oczywiście, to było coś, nad czym się zastanawiałem”.
Funky powiedział, że głównym czynnikiem wpływającym na jego decyzję było jego zdrowie. 35-letni zawodnik wagi półśredniej oznajmił, że od kilku ostatnich walk ma do czynienia z istotnymi problemami z biodrami. W obliczu wymiany stawu biodrowego z powodu ograniczonej sprawności ruchowej, Askren zdecydował, że nadszedł czas.
„Miałem problemy z biodrami i w końcu rozmawiałem z moim lekarzem. Miałem rezonans magnetyczny przed ostatnią walką i potrzebuję protezy stawu biodrowego. Człowieku, w tym wszystkim chodzi o mnie. Myślałem o tym od tygodnia i o tym, co miałam zamiar powiedzieć. Byłem pełen wdzięczności za to, że mogłem mieć tak wielką karierę, choć oczywiście w końcu nie potoczyła się tak, jak chciałem”.
Podejmując taką decyzję, Askren poświęcił chwilę na refleksję nad wszystkim, co osiągnął w zapasach, sportach walki i poza nimi. Ogólnie rzecz biorąc, Askren powiedział, że odbył niesamowitą podróż.
„Niedawno stałem się bardzo emocjonalny, ponieważ właśnie zacząłem myśleć o wszystkich wspaniałych doświadczeniach, które miałem. Jakież ja miałem szczęście, że odniosłem taki sukces. Na każdej płaszczyźnie, prawda? Od tytułów stanowych w szkole średniej, przez tytuły narodowego mistrza juniorów… do wszystkiego, co robiłem w college’u, niezależnie od tego, czy były to tytuły narodowe, trofeum Hodge’a, drużyna olimpijska, tytuł Bellatora, tytuł ONE – nawet ta sprawa z UFC.
Jestem wdzięczny, że miałem okazję zobaczyć, czy uda mi się to zrobić. Gdybym nigdy nie miał takiej możliwości, zjadłaby mnie ta ciekawość, gdybym się zestarzał”.
Choć nie żałuje dołączenia do UFC, Askren ma mieszane uczucia dotyczące tego, co był w stanie osiągnąć po podpisaniu kontraktu z organizacją. Askren skończył karierę z bilansem 1-2 w UFC. Decyzja o emeryturze przyszła po jego pierwszych dwóch zawodowych porażkach.
„To, że nie byłem wystarczająco dobry w 2019 roku, nie odbiera mi żadnej z moich poprzednich rzeczy, które udało mi się osiągnąć. … Posłuchaj, udało mi się osiągnąć prawie wszystko, co tylko możesz osiągnąć w sporcie. Ale kiedy dostałem szansę sięgnięcia po dwie największe rzeczy na świecie, złotego medalu olimpijskiego, a potem udowodnienia, że jesteś najlepszym zawodnikiem na świecie, nie udało mi się.
Czy to trudne? Jasne. Czy wyciągnąłem z tego wspaniałe wnioski, które będę stosować do końca życia? Tak, wyciągnąłem. To trochę do bani, ale człowieku, co za życie”.
Po udanej karierze w zapasach w szkole średniej i na studiach, Askren wziął udział w Igrzyskach Olimpijskich w 2008 roku. W 2009 roku, Askren stoczył swoją pierwszą zawodową walę w MMA. Po trzech zwycięstwach w pierwszych trzech walkach, Askren podpisał kontrakt z Bellatorem.
Na gali Bellator 22 w 2010 roku, Funky wygrał turniej wagi półśredniej i otrzymał walkę o pas z Lymanem Good’em. Na gali Bellator 33, pokonał Good’a i zdobył tytuł mistrza dywizji tytuł 170 funtów, którego bronił cztery razy.
W maju 2014 roku Askren opuścił Bellatora i dołączył do ONE Championship. W drugiej walce pod sztandarem największej azjatyckiej organizacji, Ben pokonał Nobutatsu Suzuki, zdobywając tytuł mistrza wagi półśredniej. Walczył jeszcze pięć razy dla ONE Championship, uzyskując bilans 4-0 z jedną walką nierozstrzygniętą w latach 2015-2017.
Na początku 2019 roku Ben Askren został wymieniony za byłego mistrza wagi muszej UFC Demetriousa Johnsona, co było bezprecedensowym wydarzeniem wśród największych organizacji MMA na świecie.
Na UFC 235 w marcu, Askren stoczył pierwszą walkę w Oktagonie w długo oczekiwanym debiucie przeciwko Robbiemu Lawlerowi. Po przetrwaniu srogiego lania Lawlera w pierwszych minutach, Askren założył duszenie, które w konsekwencji doprowadziło do przerwania walki przez sędziego. Werdykt wywołał olbrzymie kontrowersje.
Powrót Askrena do klatki kilka miesięcy później w lipcu był krótki, wręcz zakończył się w mgnieniu oka. W walce z Jorge Masvidalem na UFC 239, Askren został znokautowany latającym kolanem w piątej sekundzie. Jest to najszybszy nokaut w historii UFC.
W swojej ostatniej walce w październiku i zarazem ostatniej walce w karierze MMA, Askren powrócił do Oktagonu w głównym pojedynku wieczoru gali UFC Fight Night 162 w Singapurze. Jego rywalem był znakomity grappler Demiana Maia, który poddał gotechnicznym poddaniem duszeniem zza pleców w trzeciej rundzie. Za to starcie obydwaj zawodnicy otrzymali bonus za „Fight of the Night”.
Szkoda, myślę że mógłby stoczyć jeszcze ze dwie lub trzy walki. Charyzmatyczny zawodnik.