Ben Askren jest jednym z najlepszych zawodników na świecie, ale jeśli ktoś liczy na jego walki w UFC, to może się rozczarować.
O tym, że Askren powinien już od dawna walczyć w UFC rozpisywano się wielokrotnie jednak brak porozumienia między zawodnikiem i organizacją za każdym razem sprawiały, że rozmowy kończyły się fiaskiem. Ben Askren postanowił więc przejść do największej azjatyckiej organizacji MMA jaką jest ONE Championship. Jak dotąd stoczył w niej trzy pojedynki z czego dwa wygrał, a jeden zakończył się jako nierozstrzygnięty z powodu przypadkowego palca w oku rywala.
W drugiej walce, Askren zdobył tytuł wagi półśredniej, który na dzisiejszej gali będzie bronił tytułu w walce z Nikolayem Alaksakhinem na gali ONE: Global Rivals. W rozmowie z MMAFighting.com, Askren powiedział, że jest blisko zakończenia kariery po wypełnieniu kontraktu w ONE Championship.
„Pozostało mi jeszcze sześć walk w ONE. Powiedziałem im, że nie gwarantuję, że wypełnię kontrakt do końca, ale jest bardzo prawdopodobne, że po tych sześciu walkach podejmę taką decyzję.”
Askren (31 l.) dodał, że chciałby w tym roku stoczyć trzy walki i w przyszłym roku zawalczyć jeszcze kolejne trzy pojedynki i tym samym wypełnić umowę.
„Nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie i nigdy nie mówię nigdy, ale uważam, że jest to droga której się uczę. Powiedziałem, że chciałbym zakończyć karierę mając 30 lat bez względu, czy byłyby to zapasy, czy MMA.”
fajnie by go było zobaczyć w ufc ale ta pała Dana z niewiadomych przyczyn go tam nie chce. wiem ze sa troche skłóceni ale to jednak z tego powodu ze nie chcial Askrena w ufc.