Jak widać ostatnia walka Kena Shamrocka z Kimbo Sliceem rozbudziła w fanach chęć oglądania takich pojedynków, a u niektórych zawodników chęć rywalizacji.
Mimo szybkiej porażki Kena Shamrocka przez TKO po zdawałoby się niemalże pewnej wygranej, w głowie samego Kena zrodził się pomysł kolejnej potyczki pomimo 51 lat na karku. Tym następnym rywalem miałby być dawny przeciwnik oraz podobnie jak on członek loży sław UFC – Royce Gracie.
Royce Gracie (14-2-3), który niedawno dołączył do Bellatora jako ambasador marki, nie walczył od 2007 roku. Mimo tego 48-letnia gwiazda UFC i zawodnik, który pokonał Shamrocka (28-16-2 MMA, 0-1 BMMA) na UFC 1 i zremisował z nim na UFC 5, jest najwyraźniej gotów podjąć wyzwanie i wrócić z połowicznej emerytury.
Po piątkowej gali, Ken Shamrock rozmawiał z szefem Bellatora, Scottem COkerem i wspomniał mu, że chciałby jeszcze raz zawalczyć z Gracie. Kiedy Royce dowiedział się o tej rozmowie, początkowo podszedł lekceważąco do tego pomysłu.
„To dobre. Kiedy jesteś na szczycie, każdy chce z tobą walczyć.”
Wprawdzie porażka Shamrocka z Kimbo Slicem nie jest korzystna dla niego w kwestii organizowania kolejnej walki, ale ta walka pokazała, że fani MMA chcą oglądać podobne starcia bez względu na wiek zawodników, czy ich aktywność.
Chociaż wcześniej Gracie mówił, że hipotetycznie mógłby zawalczyć z Shamrockiem pod warunkiem, że wygra z Kimbo, to ta porażka wcale nie musi być dużą przeszkodą i po wszystkim Royce wydaje się być gotowym do walki.
„Ciało czuje się dobrze, nie mam kontuzji, jestem zdrowy i mam tę samą wagę od 20 lat.”
Poniżej rozmowa z Roycem Gracie, który dyskutuje na temat walki z Kenem Shamrockiem, turnieju Bellatora oraz jego własnych planach.