Bartosz Batra: zastępowanie Makowskiego to wielkie wyróżnienie – wywiad przed Nocą Góralskich Wojowników w Poroninie

Jeden z najbardziej aktywnych zawodników Muay Thai w Polsce, Bartosz Batra przygotowuje się do walki na gali Noc Góralskich Wojowników w Poroninie. Gala odbędzie się 23. sierpnia i będzie transmitowana przez telewizję internetową. W krótkiej rozmowie z nami Bartosz opowiada o przygotowaniach i kulisach zakontraktowania tego pojedynku.

Fight24: Witaj Bartku! Kiedy dostałeś propozycje walki na Nocy Góralskich Wojowników?

Bartosz Batra: Witam wszystkich czytelników serwisu Fight24.pl. O walce dowiedziałem się za pośrednictwem mistrza świata, jednego z najwybitniejszych zawodników w Polsce, Tomka Makowskiego. To właśnie 'Maku’ polecił mnie Frenky’emu Pawlakowi jako zastępstwo swojej osoby. Jest to dla mnie wielkie wyróżnienie, że tak znakomita postać namaściła mnie na swojego zastępcę w tej walce. Przy okazji chcioałbym życzyć Tomkowi jak najszybszego powrotu do zdrowia po kontuzji, której doznał na poprzedniej gali FEN. Przy okazji oczywiście powodzenia w kolejnych walkach.

F24: Jak długo znasz nazwisko swojego przeciwnika i czy w związku z tym czas na przygotowania jest odpowiedni?

BB: Nazwisko rywala poznałem niemal natychmiast po tym, jak zgodziłem się na ten pojedynek, czyli na początku lipca. Podczas Nocy Góralskich Wojowników w Poroninie zmierzę się z reprezentującym Albanię, 'Don’ Fatonem Lapasticą. Właściwie, to on reprezentuje Kosowo. Trzymam formę przez cały czas, a gdy pojawia się walka to podwyższam tempo przygotowań. W tym przypadku miałem niemal dwa miesiące na przygotowania, więc to naprawdę dużo czasu.

F24: Co wiesz o swoim przeciwniku, widziałeś jakieś jego walki?

BB: Widziałem jedną z jego walk w internecie, ale przyznam się szczerze, że w jakiś dogłębny sposób jej nie analizowałem. W sportach walki wychodzisz do ringu i robisz swoje. Trzeba konsekwentnie realizować swój plan taktyczny, Twój plan na walkę musi być skuteczniejszy od planu rywala i to zamierzam zrealizować w nadchodzącym pojedynku.

F24: Ostatnio trenowałeś z Damianem Grabowskim, jak wyglądały wasze treningi? Jak się sparuje z gościem 40 kg cięższym?

BB: Damian bije jak baba, więc nie było tak źle (śmiech). Oczywiście żąrtuję, ale na poważnie. Damian sparuje z zawodnikami swoich gabarytów lub zbliżonych do gabarytów jego rywala. Ja robiłem z nim treningi techniczne, głównie w postaci tarczowania, ale również zadaniówek w parach. Moim zdaniem Marcin Tybura będzie miał z nim bardzo ciężko wytrzymać pięć rund, a co dopiero wygrać ten pojedynek. Osobiście nie wyobrażam sobie innego rezultatu jak zwycięstwo Damiana. On jest w życiowej formie, o czym będziecie mogli się przekonać 15-ego sierpnia podczas gali M-1. Cieszę się, że mogłem dołożyć swoją cegiełkę do tego.

F24: Jak dużo wagi musisz roić do swojego pojedynku?

BB: Moja waga oscyluje w granicach 66-67 kg. Staram się przestrzegać diety i uważać na to co jem. Robię to od 14-ego roku życia, więc przyzwyczaiłem się już do tego i nie stanowi to dla mnie większego problemu. Oczywiście nie przepadam za tym jak każdy zawodnik. Pojedynek w Poroninie odbędzie się w limicie do 63 kg, więc jeszcze trochę mi brakuje.

F24: Kto pomaga Ci w przygotowaniach do tej walki?

BB: Do walki przygotowuje się w KO Gym Poland w Świdnicy u Mariusza Cieślińskiego i to on mnie do niej przygotowuje. Ponadto korzystam z pomocy zawodowego pięściarza, Lukasza Zygmunta, z którym de facto prowadzę klub we Wrocławiu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *