(mmamania.com)
„Zawalczyłbym z Rampage’m w każdej chwili. Kiedyś prawie do tego doszło, bo spotkaliśmy się w nightclubie XS. Stanęliśmy naprzeciwko siebie, a on miał czelność mnie spoliczkować. Oddałem mu, ale wtedy przyszli bramkarze. On nie jest głupi, wiedział co robi. Czasem ludzie mają bardzo różne osobowości… Nie powinien był pogrywać ze mną.”
Cóż, wygląda na to, że nawet gdy Rashad Evans i Quinton Jackson nie walczą ze sobą w octagonie, to i tak można ich spotkać piorących się po pyskach w nightclubach. Animozje między nimi mają długą historię, a Rampage chyba szuka nowego przeciwnika na UFC 130. Kolano Sugara powinno być do tego czasu wyleczone…
nie chiał bym ich znowu oglądać razem ;D
to nudna walka była .
nudna przez rashada, ja nie chcialbym ogladac zadnej jego walki….
zajiebista byla to ze rampage przegral to tylko wylacznie jego wina byla
Chciał bym ich zobaczyć znów tyle żeby walka się skończyła w 1 rundzie przez ko zwycięstwem Rampaga bo Evans to chyba najnudniej walczący zawodnik w historii tego sportu!
L&P opanowany do perfekcji, ehh.