Po krótkiej karierze jako zawodnik walk na gołe pięści, Artem Lobov zdecydował się ponownie wrócić do mieszanych sztuk walki. Rosjanin podpisał już nowy kontrakt na walkę, którą stoczy w grudniu.
34-letni Artem Lobov stoczył ostatnie trzy walki dla organizacji BKFC, wygrywając dwie przez jednogłośne decyzje z Jasonem Knightem i Paulie Malignaggi, a następnie przegrywając przez TKO w rewanżu z Knightem w trzeciej i ostatniej walce w BKFC.
Teraz rosyjska gwiazda powróci do formuły MMA na walkę z Yliesem Djirounem na gali Arena Fight 2. Walka odbędzie się 12 grudnia w Marsylii we Francji, gdzie MMA zostało niedawno zalegalizowane.
Lobov, który ma rekord (14-15-1) w MMA, rywalizował w UFC od 2015 do 2018 roku. W tym czasie uzyskał bilans 2-5, pokonując Teruto Ishiharę i Chrisa Avilę, a także przegrywając z takimi zawodnikami jak Ryan Hall, Alex White, Cub Swanson, Andre Fili i Michael Johnson.
Podczas gdy Lobov jest dobrze znany z czasu spędzonego w Oktagonie UFC klatko-ringu BKFC, jego największa rozpoznawalność wynika z jego relacji z byłym podwójnym mistrzem UFC i gwiazdą MMA Conorem McGregorem. Obydwaj zawodnicy byli klubowymi kolegami w SBG Ireland w Dublinie na długo przed tym, jak któryś z nich trafił do UFC, i do dziś są dobrymi kolegami.
Wiadomości o walce Lobova z Djirounem pojawiła się po okresie negocjacji z kilkoma renomowanymi organizacjami, zarówno w MMA, jak i w walkach na gołe pięści. Oto, co Lobov mówił na temat negocjacji w rozmowie z BJPenn.com w marcu.
„Szczerze mówiąc, rozmawiałem z kilkoma organizacjami i mówiłem o kolejnej walce na gołe pięści. Miałem kilka ofert bokserskich i rozmawiałem z KSW, organizacją z Polski. Zbliżaliśmy się do finalizacji i mieliśmy już prawie dogadane walki, potem uderzył wirus i wszystko zostało wstrzymane. Teraz muszę tylko poczekać i zobaczyć, co się stanie. Ale byłem bliski sfinalizowania walki z KSW, więc chcę walczyć jak najszybciej”.
W walce z Yliesem Djirounem, Artem Lobov zmierzy się z przeciwnikiem rekordem 17-6. Francuz ma za sobą zwycięstwo przez decyzję nad Maximem Pugachevem.