World Series of Fighting (WSOF) zorganizowało jak dotąd tylko jedną galę, w listopadzie zeszłego roku, ale teraz ogłasza powrót w wielkim stylu już 23 marca. W walce wieczoru na kolejnej gali zmierzą się były mistrz wagi ciężkiej UFC Andrei Arlovski oraz Anthony Johnson.
Słowa prezesa WSOF i byłej rewelacji K-1 Raya Sefo: „Mam dla was niespodziankę. Ustaliśmy ustnie walkę wieczoru. Andrei Arlovski vs. Anthony Johnson, w wadze ciężkiej.”
Arlovski (19-9, 1 no contest) zdobył tytuł mistrza UFC w 2005, pokonując Tima Sylvia, po czym dwa razy go obronił. W latach 2009-2011 przegrał 4 razy z rzędu, ale od tego czasu ma na koncie pięć zwycięstw, w tym na poprzedniej gali World Series of Fighting.
Z kolei Johnson (14-4) dobrze się zapowiadał w wadze półśredniej UFC, jednak miał duże problemy z robieniem wagi, bo zbijał więcej niż każdy inny półśredni. Później przeszedł do wagi średniej, ale tam również miał wpadkę wagową (na ważeniu przez starciem z Vitorem Belfortem na UFC 142 przeważył o 12 funtów) i w rezultacie został zwolniony z UFC. Po trzech zwycięstwach u lokalnych promotorów, stoczył pojedynek z D.J. Lindermanem w wadze półciężkiej i zdemolował go nokatując w pierwszej rundzie. Walka z „Pitbullem” będzie w czwartej kategorii wagowej dla niego.
Johnson okazał zainteresowanie walką z Arlovskim, natomiast „Pitbull” tak to skwitował: „Jeśli World Series of Fighting myśli, że to dobra walka, to dlaczego nie?”
5 walk w 2012, nie obijał sie jak reszta
Johnsona powinni dać Blahowitzowi na KSW zamiast jakiegoś kolejnego leszcza z chorwacji
Arlovskiemu chyba brakowało tego uczucia, gdy ktoś posyła go na deski. 🙂
Bez względu na wynik, obaj mają nazwiska i dla zwycięzcy walka może otworzyć drzwi do UFC.
hmm Rumble nie chce się chyba zbijać wagi