Nie wygląda na to, żeby były mistrz Pride FC i UFC Antonio Rodrigo Nogueira miał dostać swój upragniony rewanż z Frankiem Mirem – przynajmniej nie teraz.
„Minotauro” ma zmierzyć się na początku 2010 ze zwycięzcą Brock Lesnar vs. Shane Carwin (ta walka odbędzie się na UFC 106, 21 listopada) o tytuł mistrza wagi ciężkiej UFC.
Brazylijczyk stracił swój tytuł tymczasowego mistrza wagi ciężkiej na rzecz Mira na UFC 92 w grudniu 2008 r. Fani Noga twierdzą, że jego kiepski występ był spowodowany infekcją bakteryjną – a ci trzymający stronę Mira mówią, że zawdzięcza on zwycięstwo poprawnionej stójce i perfekcyjnemu trzymaniu się planu gry.
Cokolwiek by nie mówić, Noguiera powrócił w bardzo dobrym stylu na UFC 102, pokonując Randy’ego Couture. Zwycięstwo nie tylko było walką wieczoru, ale umożliwiło mu szansę walki o złoto UFC.
Jeśli Big Nog przejdzie całą tą drogę, możliwe że zobaczymy go w walce z Frankiem Mirem w drugiej połowie 2010 r., pod warunkiem że te drugi pokona Cheicka Kongo na UFC 107.
Lesnar, Carwin, Nogueira i Mir. Kto z nich za rok o tej porze będzie mistrzem?
I dobrze, Rodrigo to wisienka w gównie jaką jest teraz waga ciężka w UFC. Życzę mu odzyskania mistrzostwa, lepiej zeby królował facet z umiejętnościami i doświadczeniem jak Minotauro niż taka cyrkowa znajda jak Lesnar, całym szacunkiem do jego osoby.
Nie oszukujmy się Minotauro ma minimalne szanse ze zwycięzcą walki Carwin vs. Lesnar. Lepszym pomysłem byłby chyba rewanz z Mirem.
seban28, o czym ty w ogóle piszesz. Obecnie waga ciężka w UFC ma się całkiem nieźle więc nie przesadzaj. Minotauro wcale jakoś imponująco się nie spisał podczas walki z Randym, więc wrzucanie go na piedestały jest trochę bez sensu. Najpierw powinien mieć rewanż z Mirem, a dopiero później walkę o pas. Mir bardzo chciał tej walki, byś może Nog się go po prostu obawia.
A co do Lesnara to już nie raz to podkreślałem, że ma duże umiejętności. Jakby nie posiadał ich to masą i siłą nie wiele by zdziałał z tymi zawodnikami co walczył. Do tego dodam, ze posiada umiejętności zapaśnicze jakie nabył trenując zapasy już od małego, zdobywając przy tym wiele tytułów, a jak ważne są zapasy w mma to chyba nie powinno się nikomu tłumaczyć bo jest to zbyt oczywiste, a zapaśników, którzy zdobyli tytuł mistrzowski w Pride czy UFC jest całkiem sporo. A nazywać go cyrkową znajdą jest nie na miejscu, bo facet w sporcie osiągną tyle ile mogłoby wielu z nas tylko pomarzyć.
Mam sentyment do Minotauro, oglądałem gale Pride jak jeszcze Fedor był dobrze zapowiadającym się pretendentem do tytułu. Po prostu bardziej lubię oglądać walki takich techników jak Nogueira niż takich mięśniaków jak Lesnar. I nie przekreślałbym Nogueire tak szybko, nieraz już wyciągał trójkąty dostając ostre wciry.
A co do poziomu wagi ciężkiej UFC to:
1. Tak z reka na sercu: bardziej czekacie na walki Lesnara czy na starcie Machida – Shogun?
2. Najlepszy w ciężkiej na świecie czyli Fedor nie walczy w UFC, ergo, kategoria ciężka w UFC jest mocno przez to upośledzona.
Lesnara vs Carwin
Machida vs Shogun
Na te dwie walki czekam w równym stopniu.
Może Fedora nie ma w UFC ale za to jest wielu ciekawych zawodników.
Skąd te info? Podajcie źródło!
Według tatame to Nog prawdopodobnie zmierzy się w grudniu z Napao i myślę że to rozsądniejsza decyzje włodarzy ufc niż zestawienie go do walki o pas po jednej wygranej walce z Randym. Walka z Mirem- przegrana z chorobą czy słabymi według mnie umiejętnościami Mira, nieważne wynik idzie w świat. Z całym szacunkiem dla BigNoga ale na chwilę obecną Velasquez czy Dos Santos bardziej zasługują na walkę o pas.
bardziej czekam na Machida – Shogun