„Walczę od 2004 roku i nigdy nie miałem żadnych problemów z innymi zawodnikami, nawet tymi zarozumiałymi. Przyjaźń (myślę, że chodzi tu bardziej o koleżeństwo/znajomość) znaczy dla mnie bardzo wiele, ale Josh to dziwny facet. Nie przywita się, gdy wchodzisz do windy, nie powie nawet 'dzień dobry’. Tak traktuje w szczególności brazylijskich fighterów. To samo z Werdumem” „Gdy Barnett zobaczy jednak Fedora, Dane White, lub Fertititte, zaraz biegnie do nich i nie opuszcza ich boku. Niedobrze mi na myśl o nim, jest klasycznym przypadkiem lizusa i chama…” dodał Silva.
„Bardzo chcę walki z Barnettem i już mówiłem, że uważam go za drania, mimo że jest świetnym zawodnikiem i że pokonam go i zamknę jego oczy.”
Bigfoot nie oszczędził też Brocka Lesnara. Tak się wypowiedział na temat wycofania Brocka z walki z Juniorem dos Santosem:
„Nie chcę nikogo osądzać i naprawdę mam nadzieję, że to nie jest poważny problem ze zdrowiem, ale mam pewne wątpliwości. Ten wielki facet nie lubi gdy ktoś go uderza. W swoich ostatnich pojedynkach Shane Carwin i Cain Velasquez doprowadzili go do przyjęcia pozycji embrionalnej, co jest upokarzające dla zawodnika. Myślę, że celowo wycofał się z walki z 'Cigano”, który ma bardzo ciężkie ręce i stanowi wielkie zagrożenie dla kogoś, kto nie lubi otrzymywać ciosów.”
Ma racje co do lesnara jak już wcześniej pisałem, lesnar boi sie jds i to bardzo.Problemy zdrowotne, tylko maniak wwe mógłby w to uwierzyć. Od jakiegoś czasu bigfoot jeździ po lesnarze , a broczek kozak nic sie nie odezwie i siedzi jak mysz pod miotłą.
Rozumiem że lesnarek zgodziłby sie na walke z jds, bo on sie nie zgodził, to było tylko takie zagranie dla jego psychofanów co pokazuje że jest cholernym tchórzem. Po prostu dostał w mordę, dopiero velasqes otworzył mu oczy:”broczku to nie jest wwe”,
teraz broczek woli doić krowy, od ponownej walki o tyuł miszcza.
Opinia Antonia co do Josha Barnetta jest sądzę na pewno mocno subiektywna choć pewnie jest dużo prawdy nikomu nie szkodzi przywitać się i chociaż zdawkowo uśmiechnąć. Chociaż fakt faktem,że dla mnie Josh wydaje się sympatycznym i świrującym humorem fighterem (czego na pewno nie można powiedzieć o Antonio Silvie)Antonio wydaje się być nader poważny i jakiś nieobecny,zagubiony…Jednak co do opinii na temat Brocka zgadzam się z tą opinią i uważam Brocka za jednego z największych chamów i dewiantów w MMA, nigdy nie zapomną jak po drugiej walce z Frankiem Mirem walił głową w siatkę pluł pianą z pyska pokazywał publiczności fakolca i bluzgał publiczność!(dla mnie dziwne,że nie ukarano go za to!!!) normalnie pełny dewiant!!! Jakże się cieszyłem jak (skromny i normalny)Cain Velasquez sprał go jak batona odbierając tym samym Brockowi pas (żałowałem tylko,że ta masakra trwała niespełna jedną rundę) ;))