(foto: mmamania.com)
Były mistrz wagi lekkiej WEC Anthony Pettis nie ma sporo szczęścia od czasu wchłonięcia WEC przez UFC i można powiedzieć, że bez wątpienia jest największym przegranym w tej kwestii. Jak wiadomo, Pettis miał zmierzyć się ze zwycięzcą pojedynku Edgar vs. Maynard, ale walka zakończyła się remisem i natychmiastowy rewanż sprawił, że Pettis musiał czekać.
Gdy parę dni temu dowiedzieliśmy się o kontuzji Frankiego Edgara, Pettis bez wątpienia był tym, który ucieszył się najbardziej. Niestety, radość szybko zamieniła się w nerwy gdy okazało się, Maynard także nabawił się kontuzji i został wykluczony z głównej karty UFC 130. Anthony będzie jednak musiał trochę poczekać na swoją kolej do walki o pas.
„Chcieli żebym walczył z Maynardem na tej karcie. Oczywiście, momentalnie się zgodziłem. Jednak, wychodzi na to, że nic z tego. W dalszym ciągu walczę z Guidą. Do bani, że nabawił się kontuzji. To blokuje całą kategorię wagową. Przez trzy albo cztery dni miałem w myślach to, że będę walczył na gali 28 maja i to mnie frustruje, więc wyleję całą złość na Clayu Guidzie.”
Clay, lepiej miej się na baczności. Poziom frustracji Pettisa przekroczył stan krytyczny.
zniszczy Claya ;]
Pettis to dobry zawodnik, da dobrą walkę z Clayem.
Bez dwóch zdań.
ten to ma szczęście do walki o pas – jak nie urok to sraczka
Anthono zas bedzie latał hahaha 😀
flying ninja kick 2 ?? 🙂