Anthony Johnson o sparingach z zawodnikiem wagi ciężkiej Francisem Ngannou

Ed Mulholland & Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

O zawodniku wagi ciężkiej UFC Francisie Ngannou zrobiło się głośno po tym jak w ostatniej walce na UFC on FOX 23 znokautował Andreia Arlovskiego.

Aktualny rekord Francuza pochodzenia kameruńskiego to 10-1 z czego pięć wygranych walk zanotował w UFC. Mając czyste konto w UFC, Ngannou z każdą walką szybko awansował w rankingu wagi ciężkiej i teraz zajmuje wysokie #6 miejsce i jest to awans o cztery pozycje. Przed nim już tylko pozostał Ben Rothwell i ścisła czołówka jak Junior dos Santos, Alistair Overeem, Cain Velasquez, Fabricio Werdum oraz mistrz Stipe Miocic.

Uczestnik walki wieczoru na gali UFC 210 Anthony Johnson opowiedział o swoich doświadczeniach związanych z treningami z Francisem Ngannou.

— Myślę, że najmocniej zostałem uderzony w klubie przez tę bestię… Francisa. On przyszedł do nas trenować i pierwszego dnia kiedy wspólnie trenowaliśmy, myślę, że to było wtedy gdy byłem gotowy na walkę z Danielem Cormierem. To chyba był dzień sparingowy. Rany, zaczęliśmy sparing i raz go uderzyłem i myślałem, że jestem poza zasięgiem, a on i tak mnie trafił. Miałem do niego szacunek, ale jeszcze większy szacunek miałem do niego po tym ciosie. Uderzył mnie prosto w nos i cieszę się, że mi go nie złamał. On naprawdę mocno mnie uderzył i pomyślałem wtedy — WOW każdy inny w wadze ciężkiej ma cztero-uncjowe rękawice i zadają nimi ciosy, a on łamie ludzi. Może nie było w tym zbyt dobrej techniki, ale stała za tym wielka siła i szybkość.

Francis Ngannou po ostatniej wygranej walce wyzwał do pojedynku byłego mistrza Caina Velasqueza, ale nie otrzymał od niego odpowiedzi.

2 thoughts on “Anthony Johnson o sparingach z zawodnikiem wagi ciężkiej Francisem Ngannou

  1. Francis to bestia, a jak sparuje z Rumble to może mieć coraz lepszy progress. Oboje mają kowadło w łapie 🙂

  2. Antek bardziej dynamiczny i wszechstronny. Obaj petarda, jak cie dotkną gasną światła. Mam nadzieję, że obaj przyszli królowie swoich dywizji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *