Zawodnik UFC na pewno miło nie wspomina ostatniego weekendu.
Anthony Birchak (11-1, 0-0), walką z Joe Soto (16-2, 0-1 w UFC, 15# w rankingu UFC) miał zadebiutować w największej organizacji MMA na świecie. Do walki jednak nie doszło, ponieważ wskutek usunięcia Renana Barao (32-2 1 NC, 7-1 w UFC, 1# w rankingu UFC) z rozpiski to właśnie Soto zawalczył o pas wagi koguciej. Tym samym Birchak pozostał bez rywala i nie walczył w ten weekend.
Ale na tym nie koniec przykrych wydarzeń dla Anthony’ego. Kiedy były mistrz organizacji MFC wrócił z Sacramento zastał swój dom okradziony. Z relacji samego zawodnika wynika, że złodzieje zabrali dosłownie wszystko.