„Spisałem się całkiem nieźle na początku walki. Lecz później chciałem zrobić coś widowiskowego, i musiałem za to zapłacić. Muszę usiąść, i zadać sobie pytanie, czemu nie słuchałem moich trenerów… Wszystkie moje ciosy były wyprowadzone dobrze, myślałem, że zadaję nimi ból Fedorowi. To była bardzo dobra taktyka, niewiem dlaczego postanowiłem ją zmienić. Jeden mały błąd, za który musiałem zapłacić wielką cenę. Cała moja ciężka praca, treningi poszły o kosza. Miałem dziś wielką szansę na zapisanie się w historii MMA. Martwię się o to, że nikt może nie pokonać Fedora. Poprostu życzę mu wygranych z każdym kolejnym przeciwnikiem, do czasu naszego rewanżu… Jest świetnym fighterem, lecz prędzej czy później ktoś musi go pokonać. Bardzo żałuję, że tego nie zrobiłem wczoraj. Fedor jest człowiekiem jak my wszyscy.”
Powiedział Andrei Arlovski, o swojej wczorajszej przegranej z Fedorem Emelianenko przez ciężkie KO w 1 rundzie.
ogladalem walke,warto obejrzec…jeden moment nieuwagi i koles lezy na dechach…za to lubie Fedora…a Arlovski tak sie przechwalal..
no własnie chetnie obejrze walke
FEDOR ,CICHY SKROMNY KOLES WIECEJ TAKICH LUDZI.ARLOVSKI TEZ JEST DOBRY ALE ZA BARDZO PRUBUJE TO POKAZAC…PO CO?WYGRYWAJA LEPSI FEDOR JEST KOZAK I TYLE POZDRO AVE!!!!!