Dalszy ciąg werbalnej walki pomiędzy obozami zawodników wagi piórkowej.
Pierwotnie Jose Aldo (25-1, 7-0 w UFC) miał walczyć z Conorem McGregorem (18-2, 6-0 w UFC, #1 w rankingu UFC) na UFC 189 ale kontuzja żeber wyeliminowała Brazylijczyka z tego pojedynku. Przed walką obaj Panowie wzięli udział w UFC World Tour, podczas którego nie szczędzili sobie słów i gestów uszczypliwości. Teraz, gdy walkę mistrza z posiadaczem tymczasowego tytułu zakontraktowano na UFC 194 walka na słowa trwa dalej co mogliśmy nie tak dawno zobaczyć na konferencji GO BIG.
Trener Jose, Andre Pederneiras jest pewny wygranej swojego podopiecznego na grudniowej gali.
Aldo ma świetne podejście. To co McGregor powie podczas walki nie będzie mieć znaczenia. On trafi McGregora gdziekolwiek zechce – z wielką przyjemnością. Pamiętam, że jedynym zawodnikiem, który prowokował Aldo był Manvel Gamburyan, który ostatni tydzień przed walką spędził próbując przestraszyć go. Aldo wejdzie do oktagonu i pokaże wszystko nad czym trenowaliśmy i wyjdzie jako zwycięzca.
To co się dzieje z McGregorem bardzo mało znaczy. Jeśli on spodziewa się snu kopciuszka, w którym zdobywa pas to może zauważył, że to jest prawdziwy świat a przegrana przyjdzie w dniu walki. To wszystko.
Oby tylko kontuzja po raz drugi nie przeszkodziła w rozegraniu tej walki. Czekamy, gala UFC 194 odbędzie się 12 grudnia w Las Vegas.
Już się nie mogę doczekać jak Aldo ubije krzykacza…
sorry nie kupuje tego 😀
niech lepiej złamie palca albo coś inaczej przegra brazol
Już się nie mogę doczekać jak Connor ubije little skinny brazilian 😀
Wszystko zweryfikuje walka. Takich płomiennych przemówień i analiz będzie jeszcze masa cała żeby nakręcić sprzedaż. Mam nadzieję że w klatce będzie wielka bijatyka i obydwaj będą przygotowani w 100%.
Dobrze mówisz lugga ! mam jednak nadzieję, że sen kopciuszka zostanie wybity z rudej głowy 😉