Spider rozważa zakończenie zawodowych zmagań.
Anderson Silva (34-8 1 NC, 17-4 1 NC w UFC, #7 w rankingu UFC) nadal pozostaje bez rywala na galę UFC 212, która odbędzie się 3 czerwca w Rio de Janeiro. Brazylijczyk miał rywalizować z Kelvinem Gastelumem (14-2, 9-2 w UFC) jednak wykrycie metabolitów marihuany po wcześniejszej walce zwycięzcy 17 edycji TUF-a przekreśliło jego występ na czerwcowej gali. UFC nie znalazło oponenta dla Silvy, który bardzo chce walczyć przed własną publicznością.
Nigdy nie mówiłem o złych sytuacjach w UFC. Myślę, że powinienem skończyć karierę. Walczę od długiego czasu, jestem zmęczony i zdenerwowany. Mam swoje dziedzictwo, mam swoją historię. Jest to bardzo frustrujące, ponieważ to drugi raz kiedy nie mogę walczyć w moim kraju.
To nie moja wina, że Gastelum wypadł z tej walki, to nie mój problem. Moim problemem są ciężkie treningi do walki w Brazylii i dla fanów. Co teraz stanie się z moimi fanami? Co stanie się z ludźmi, którzy zapłacili by zobaczyć moją walkę w Brazylii? To się stało drugi raz, to mnie męczy.
Silva na UFC 212 chce zmierzyć się z Yoelem Romero (13-1, 8-0 w UFC, #1 w rankingu UFC) w walce o tymczasowe mistrzostwo wagi średniej.
Powiedziałem dobra, będę walczył z Yoelem Romero, ponieważ znam i mam szacunek do Yoela, on jest świetnym zawodnikiem, jest numerem 1 w rankingu. Ale jedna rzecz – dlaczego Yoel Romero miałby przyjechać do Brazylii na walkę ze mną o nic?
Oni nie dadzą mi tej walki o tymczasowy pas to skończę karierę. Wrócę by być z moją rodziną, jestem skończony.
Czy może dojść do walki Romero z Andersonem? Wydaje się, że tak, ponieważ będąc gościem ostatniego odcinka The MMA Hour Yoel zapewniał, że może zawalczyć z Silvą, ale pod warunkiem, że stawką pojedynku będzie tymczasowy tytuł.