Brazylijczyk prezentuje radykalne stanowisko w sprawie stosowania środków dopingujących.
W swojej karierze Anderson Silva (33-6, 16-2 w UFC, #1 w rankingu UFC) walczył z wieloma zawodnikami, walczył też z zawodnikami którzy nie przechodzili pomyślnie antydopingowych testów – mowa tutaj o Chaelu Sonnenie (29-14-1, 7-7 w UFC) czy Vitorze Belforcie (24-10, 11-6 w UFC, #3 w rankingu UFC).
Na pytanie o to co sądzi na temat wspomagania niedozwolonymi środkami odpowiedział:
„Kiedy zawodnik jest złapany na sterydach, nie powinien więcej walczyć. Kiedy używasz sterydów, korzystasz z nich przez dłuższy czas. Kiedy używasz ich przez dłuższy czas masz problem. To są niedozwolone środki i nie jest to dobre dla sportu.”
Anderson na UFC 183 powróci do oktagonu po ponad roku przerwy spowodowanej złamaniem nogi w drugiej walce z Chrisem Weidmanem.
A cztery razy wyższy poziom dozwolonego testosteronu to można mieć w UFC pod komisją WADA legalnie dzięki bananom…