Anderson Silva będzie mógł wrócić do rywalizacji w Oktagonie jeszcze w tym roku po tym, jak USADA uniewinniła go z zarzutu umyślnego stosowania dopingu po ostatniej wpadce, a to otwiera „Pająkowi” opcje na kolejną walkę.
Mimo tego, że USADA uniewinniła Silvę z zarzutu umyślnego stosowania dopingu wyjaśniając, że winę za pozytywne wyniki testów ponoszą zanieczyszczone suplementy, to Brazylijczyk i tak musi wypełnić karę rocznego zawieszenia, które kończy się w październiku.
Były mistrz wagi średniej UFC powiedział, że chce wrócić do klatki tak szybko, jak to możliwe i zauważył, że nowy, bardziej rozrywkowy kierunek rozwoju organizacji UFC może ostatecznie doprowadzić do tego, że dojdzie do jego walki z byłym mistrzem kategorii półśredniej i średniej Georgesem St-Pierre.
„Wszystko jest możliwe w UFC. To bardzo eklektyczna firma z szeroką wizją sportu. Przechodzą teraz zmiany, to nowy moment, moment rozrywki, więc wszystko może się zdarzyć.”
W tej chwili nie ma szans na taką walkę, właściwi nie ma teraz szans na jakąkolwiek walkę z udziałem St-Pierre’a, ponieważ po wygranej walce z Michaelem Bispingiem na gali UFC 217 i zdobyciu tytułu mistrza wagi średniej, GSP zrzekł się pasa na rzecz Roberta Whittakera i po raz drugi wycofał się z rywalizacji na czas nieokreślony z powodu choroby jelit.
Anderson Silva kontynuował temat potencjalnej walki z Georgesem St-Pierre:
„Myślę, że decyzje muszą być podejmowane w odpowiednim momencie. Sądzę, że [St-Pierre] miał dobrą strategię, dobrze walczył z Bispingiem. Obydwaj są świetnymi zawodnikami. Jeśli mielibyśmy nie walczyć, to znaczy, że ta walka nie powinna się nigdy odbyć.”