Spider po wygranej na UFC 208.
Pokonując na punkty Dereka Brunsona (16-5, 7-3 w UFC, #8 w rankingu UFC) Anderson Silva (34-8 1 NC, 17-4 1 NC w UFC, #7 w rankingu UFC) przerwał passę ponad 4 lat bez wygranej w oktagonie UFC. Brazylijczyk zdaje sobie sprawę ze swojego wieku, ale póki co nie zamierza kończyć kariery.
Jestem bardzo szczęśliwy. Jestem tak szczęśliwy, ponieważ przede wszystkim najbardziej lubię walczyć. Po drugie, czasami ludzie mówią do mnie 'dlaczego nie przestaniesz walczyć? Ty nie musisz już czegokolwiek udowadniać’ a ja odpowiadam 'ponieważ to jest w moim sercu, walki są moim życiem’.
A kiedy jestem w klatce to znowu jestem jak wtedy, gdy miałem 30 lat i jestem szczęśliwy. I pozostaję szczęśliwy, bo to jest moje życie.
W trzeciej rundzie walki na sobotniej gali Brunson obalił go i przez ponad minutę utrzymywał w parterze, wtedy Anderson poczuł swój wiek.
Jestem stary, bardzo stary. Tak, ostatnia runda. W ostatniej rundzie myślałem 'mój Boże, jestem teraz starym gościem. Jezus Chrystus’. Ale myślę, że to nie jest ważne, ponieważ kiedy wchodzę do klatki nie ma znaczenia -41,42,43- po prostu wkładam w to serce. To wszystko.
W dalszej części wywiadu Silva podkreślił, że jeszcze nie ma zamiaru kończyć kariery i czeka na nazwisko kolejnego przeciwnika.
Czekam na kolejne wyzwanie w klatce, ale teraz muszę nieco odpocząć. Jestem stary.