Były mistrz wagi średniej UFC Anderson Silva stanął po stronie Jona Jonesa w konflikcie między nim a Israelem Adesanya. Waśń rozpoczęła, gdy Adesanya rzuciłl wyzwanie Jonesowi. Od tego czasu obydwaj zawodnicy dogadują sobie przy różnych okazjach.
Silva, który walczył z Adesanya na gali UFC 234, uważa, że The Last Stylebender okazał brak szacunku wobec Jonesa za sposób, w jaki rozpoczął tę słowną potyczkę.
„W moim odczuciu, jako sportowca, on nie uszanował Jona Jonesa. Myślę, że z biznesowego punktu widzenia, dla prezydenta UFC Dana White’a, to wspaniale. To świetny interes dla UFC. Bez względu na to, czy walczą, czy nie, UFC wygrywa – i fani. Ale brakuje w tym szacunku. Myślę, że trochę przekroczył granicę.”
Chociaż Jones sam także dolał oliwy do ognia, Silva wie, że Adesanya jest młody i chętny do pokazania, dlaczego jest najlepszy. Jednak Pająk uważa, że The Last Stylebender powinien okazywać Jonesowi taki sam szacunek, jaki okazał Silvie przy okazji ich walki
„Z czasem nauczy się, jak sobie z tym radzić. Uważam, że musi szanować wszystko, co zrobił Jon Jones. To dwaj wspaniali wojownicy. W przyszłości, kto wie, może będą walczyć. Ale ja pochodzę z czasów, kiedy miałeś honor. Szanujesz przestrzeń wszystkich. I taka jest moja opinia.”
Nie ulega wątpliwości, że Silva nie popiera zachowania Adesanyi i rzuconego przez niego wyzwania Jonesowi, ale rozumie, dlaczego UFC może być zainteresowane tą walką.
„To moja osobista opinia, ponieważ Israel jest młody, a Jon Jones od dawna ma wspaniałą historię w tym sporcie. Myślę, że Adesanya musi szanować Jona Jonesa, ale z biznesowego punktu widzenia jest to dobre dla Dana [White’a].
Szanuję wszystkich zawodników, zwłaszcza Jona Jonesa. Jon Jones jest moim młodszym bratem i nie mam problemu z mówieniem o Jonie Jonesie. Jest najlepszym zawodnikiem na świecie.”