Na konferencji prasowej przed UFC 148 mistrz wagi średniej UFC Anderson Silva został zapytany, czy po wygranej z Chaelem Sonnenem odejdzie na sportową emeryturę. Odpowiedź brzmiała:
„Nie.”
Patrząc na Spidera, ciężko czasem uwierzyć, że skończył już 37 lat. Brazylijczyk walczy zawodowo od 1997 r. Poza tym, to nie pierwszy raz, kiedy Silva zdementował plotki o ewentualnej sportowej emeryturze. Co by daleko nie szukać, w październiku zeszłego roku w wywiadzie dla Tatame.com powiedział, że zamierza walczyć jeszcze jakieś 6-7 lat.
W najbliższy weekend będzie bronił tytułu mistrzowskiego po raz… dziesiąty. Na koncie ma robiący wrażenie rekord 14-0, który zaczął od rozklepania Chrisa Lebena w swoim debiucie w UFC w 2006.
W wadze średniej UFC tak naprawdę nie ma nikogo, kto mógłby mu zagrozić.
Anderson Silva walczy bardzo rzadko i te 6-7 lat może niestety oznaczać ledwie 6-7 walk.
No !Juz sie przestraszylem… mam nadzieje ze zawalczy conajmniej ze 3 walki jeszcze i przegoni rekord Fedora :> Wtedy mysle sam zdecyduje ze odejdzie jako Wielka Legenda MMA. Ja bym tak zrobil 😉
„W wadze średniej UFC tak naprawdę nie ma nikogo, kto mógłby mu zagrozić.”- ja się bałem, że jak wygra/ przegra z Sonnenem, to odejdzie, ale teraz wiem, że jeszcze raz zmierzy się z Belfortem, mam nadzieję. To zdanie w cytacie jest grubo przesadzone.