Bez względu na decyzję Komisji Sportowej z Nevady, Anderson Silva nie wystartuje na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku.
Decyzja ta została już podjęta i Silva nie pojawi się na olimpiadzie w roli zawodnika, o czym poinformował w serwisie portal do Vale Tudo menadżer Silvy, Jorge Guimaeaes.
„Kwestia olimpiady została już rozstrzygnięta i Anderson nie weźmie w niej udziału.”
Anderson Silva jako czarny pas Taekwondo miał w planach wystąpić w reprezentacji olimpijskiej i zawalczyć u siebie w Rio de Janeiro w przyszłym roku. „Pająk” mówił o tym jeszcze w kwietniu.
„Najgorsze, co może się zdarzyć to, że się nie uda czegokolwiek wywalczyć, ale będę chciał spróbować. Poświęcę się ponieważ nie ma rzeczy niemożliwych i to czasami denerwuje ludzi.”
Nie ma informacji na temat tak nagłej zmiany, ale bez wątpienia głównym powodem jest uwikłanie Silvy w dwa oblane testy antydopingowe po zwycięstwie z Nickiem Diazem na UFC 183 w styczniu. Oprócz tego dodatkowym problemem jest to, że Silva nie napisał w dokumentacji o zażywaniu dwóch leków, które co prawda nie są zakazane, ale brak zgłoszenia o nich jest naruszeniem przepisów.
Mimo, że Silva jest teraz tymczasowo zawieszony do czasu pełnego przesłuchania i rozprawy przed Komisją Sportową z Nevady, to cała sprawa wciąż się przedłuża. Jego team wystąpił już kilkukrotnie o przesunięcie terminu i najprawdopodobniej z czerwcowego spotkania termin został przesunięty ponownie na sierpień.
„Anderson czeka teraz na werdykt komisji, który powinien być wkrótce ogłoszony. Czekamy, by dowiedzieć się, czy będzie jakaś kara i jak długo potrwa.”
Chociaż Silva zrezygnował z występu na Igrzyskach Olimpijskich, Guimaraes powiedział, że wciąż kontynuuje treningi.
„Anderson jest gościem, który nie porzuca treningów, nigdy. On pozostaje aktywny.”