Były mistrz wagi średniej UFC, Anderson Silva stoi przy swoim twierdząc, że NIGDY nie stosował wspomagania sterydami.
„Pająk” po raz drugi został zgłoszony przez USADA za naruszenie zasad polityki antydopingowej UFC po oblanych testach z 26 października ubiegłego roku. W konsekwencji Brazylijczyk został usunięty z planowanego na 25 listopada pojedynku z Kelvinem Gastelumem na gali UFC Fight Night 122 w Szanghaju w Chinach.
Silva stwierdził w rozmowie z TMZ Sport, że jest niewinny i nigdy nie stosował dopingu.
„Nic, nigdy w życiu tego nie stosowałem. Przede wszystkim moje ciało nigdy się nie zmieniło. Czasami problem polega na tym, że używasz innego suplementu i tak się właśnie dzieje. Nigdy w życiu nie stosowałem sterydów.”
Pierwsza wpadka dopingowa Andersona była przy okazji walki z Nickiem Diazem na gali UFC 183 w styczniu 2015 roku. Zwycięstwo Silvy przez decyzję zostało zmienione na walkę nierozstrzygniętą. Wówczas Silva też twierdził, że jest niewinny i starał się wyjaśnić wszystko komisji, ale jego zdaniem prawnicy prowadzący jego sprawęs partaczyli robotę.
„Za pierwszym razem starałem się odpowiedzieć na wszystko, ale moi prawnicy zawiedli. To nie moja wina. Próbowałem wszystko wyjaśnić i nic się nie stało. Czekam teraz, ponieważ walka to moje życie. Jestem bardzo podekscytowany swoim powrotem.”
Anderson Silva pracuje obecnie ze swoim sztabem medycznym i USADA w kwestii wyjaśnienia tej sprawy, aby osiągnąć zadowalające porozumienie z obu stron.