(foto: profightnews.com)
Scenariusze, w których Anderson Silva walczy z takimi potęgami sportu jak Mauricio Rua, czy Georges St-Pierre wydają się odchodzić w cień, w zapomnienie.
Mistrz UFC wagi średniej oznajmił, że zamierza kontynuować i zakończyć swoją karierę w dywizji do 185 funtów. Wydaję się, iż Anderson całkowicie stracił zainteresowanie przejściem do wagi półciężkiej (gdzie miał już okazję walczyć), czy do wagi ciężkiej, w której również mógłby odnosić sukcesy.
„Lubię moją kategorię wagową i jestem gotowy tu pozostać”, Silva oznajmił przez swojego tłumacza, Eda Soaresa.
Wygląda na to, że niepodważalny król wagi średniej przeszedł ostatnio w defensywę, zarówno w walkach jak i planach na przyszłość. Jeszcze nie tak dawno Anderson Silva wypowiadał się, iż widziałby siebie walczącego z jednym z najlepszych, Georgesem St-Pierrem, w catchweight lub nawet w wadzę półśredniej. Była także mowa o przejściu do wagi półciężkiej. Teraz wychodzi na to, iż raczej nieprędko będzie nam dane zobaczyć Silvę w pojedynku z GSP, czy Shogunem.
Jednakże nadzieja na walkę stulecia wciąż istnieje, ale na dzień dzisiejszy wydaje się ona znikoma. Silva mówi, iż może walczyć z każdym, ale w swojej dywizji. Co za tym idzie, GSP musiałby nabrać masy i wejść kategorię wagową wyżej, do domu „Pająka” i tam stoczyć z nim pojedynek.
„Jeśli chcesz mnie pokonać, to zrób wagę i walczmy w mojej kategorii, mojej dywizji”, powiedział Anderson.
troche sie chyba zaczyna jednak dygac…
albo nabral troche oglady do tej pory przeciez mowil ze pokonal by kazdego a tu prosze heh no jestem ciekawy sam jak to bedzie ale chcialbym go widziec w polciezkiej:):):)jak go ktos troche leje:D:D:D:D