Anderson Silva jest zasmucony i rozczarowany zachowaniem organizacji UFC

Były mistrz wagi średniej UFC Anderson Silva czuje duże rozczarowanie zachowaniem organizacji, która według niego nie docenia brazylijskich zawodników.

Kiedy Jon Jones został usunięty z karty walk gali UFC 200 na 48 godzin przed pojedynkiem z Danielem Cormierem, Anderson Silva wszedł jako zastępstwo, by zmierzyć się z mistrzem wagi półciężkiej w walce nie o pas. Według Andersona Silvy, który rozmawiał z UOL Esporte, nigdy nie usłyszał od Dany White’a słowa „dziękuję” oraz od Lorenzo Fertitty.

„Nigdy nie usłyszałem słowa „dziękuję” od Dana White’a i Lorenzo Fertitty po ostatniej walce. Oczywiście ja byłem jedynym, który chciał tej walki i którą ją przyjął, ale ja znam swoją wartość.

Byłem bardzo rozczarowany brakiem szacunku UFC wobec brazylijskich zawodników. Ja jestem zawodnikiem, który wyniósł ten sport na inny poziom. Nie otrzymałem należnego mi szacunku. To bardzo mnie smuci i jestem rozczarowany UFC.

Powiem to jeszcze raz, jestem bardzo zawiedziony tym w jaki sposób oni mnie traktują. Jestem tym bardzo zasmucony. Nie byłem jedyny, który mówił, że byłem najlepszym zawodnikiem pound-for-pound, Dana to powiedział. Być może powiedział to, by wypromować swoją galę, albo faktycznie tak uważa. Nigdy nie dowiemy się prawdy.

Prawdą jest, że wszystko czego dokonałem, nikt nie będzie w stanie tego powtórzyć. Nie chcę być zarozumiały lub arogancki myśląc, że jestem najlepszy, ale to co zrobiłem przez ten cały czas, było inne od wszystkiego. To nie jest tylko moja opinia, ale też wszystkich.”

Na chwilę obecną nie ma jeszcze informacji na temat kolejnej walki Andersona Silvy, ale Brazylijczyk już od pewnego czasu trenuje i został poinformowany, by był gotowy w przypadku gdyby jeden z zawodników walki Bisping vs Henderson na UFC 204 wypadł z walki.