Anderson Silva ma w planach bardziej lub mniej realne pojedynki, które chciałby jeszcze stoczyć.
W wywiadzie dla Combate, Silva powiedział, że chciałby zmierzyć się z Conorem McGregorem i byłoby to dla niego dobre wyzwanie. Dodatkowo „The Spider” chciałby stoczyć pojedynki rewanżowe z Nickiem Diazem i Michaelem Bispingiem.
„To wyzwanie, które mógłbym podjąć. Nigdy nie prosiłem o walkę z kimkolwiek, ale chciałbym sprawdzić swoje umiejętności w sztukach walki z Conorem McGregorem. Chciałbym tej walki podobnie jak rewanżów z Nickiem Diazem i Michaelem Bispingiem. Uważam, że McGregor jest znakomitym strikerem, ale nie pokazał się najlepiej w ostatniej walce, ponieważ zaczął grać w grę Nate’a Diaza, a to jest bardzo trudne. Bracia Diaz mają duży zasób siły. Musisz ich szanować, ale porażka z Diazem nie umniejsza jego karierze. To są zawodnicy z którymi chciałbym zawalczyć. McGregor, Diaz i Bisping, ponieważ ta walka nie zakończyła się najlepiej.”
Zapewne wielu popuka się w czoło ze zdziwienia po tym jak Silva stwierdził, że chciałby zmierzyć się z McGregorem. Przecież między tymi zawodnikami jest zbyt duża różnica wagi, ale Anderson oznajmił, że mógłby zawalczyć z Conorem w catchweight wagi półśredniej.
„Moglibyśmy to zrobić w catchweight. On mówił, że może walczyć z każdym i gdziekolwiek. Uważam, że catchweight byłoby interesujące dla tego sportu, dla mnie i dla niego.”
To zapewne byłaby ta najmniej realna opcja przyszłej walki dla Silvy, ale rewanże z Nickiem Diazem i Michaelem Bispingiem nie są już tak odległymi propozycjami. Na razie jednak, Anderson Silva będzie musiał zmierzyć się Uriah Hallem na gali UFC 198, która odbędzie się 14 maja w Kurytybie w Brazylii.
Jak zwykle chce bić mniejszych od siebie.
Czyli tak jak Connor. Trafił swój na swego 😀
Widzę ze Silva szuka łatwej i dobrze płatnej walki.
jak juz to mogliby walczyć w boksie albo rękawicach mma na same ręce
pamiętam do dzisiaj ta całą szopkę, gdy wielki anderson miał pas i niby nie było godnego rywala to były naciski na walke z GSP co było mało etyczne w kodeksie prawdziwego wojownika, którym okazał się Chris Weidman. Wogóle ten rewanż z Lukiem wydaje mi się spiskiem w postaci zemsty za wspaniałą postawę, która niestety nie przynosiła wielkich dochodów, bo raz że Chris zapobiegł walce GSP-Anderson(czyli wielkim wpływom z PPV), a potem wygrał w rewanżu który miał przegrać a już planowano odgrzewany kotlet andersona z royem jonsem juniorem… potem Chris majacy możliwość starcia z Hendriksem odmówił bo to walka z lżejszym a za to dojechał Machide, który przyszedł z Andersonkiem bo ten pewnie chciał czuć sie raźniej po walce GSP-DIAZ gdyby ogłaszano wielki cacht fight, no wszelki wypadek gdyby GSP sie wkur..wił i zaczoł napier..dalac silve to by mu lyoto pomógł a tak to Chris dojechał andersona 2x i potem machide a na dokłądke belforta któremu pewnie żal dupe ściakał że Brazylijscy zadownicy dostają po tyłku od jankesa, tylko że to bez znaczenia bo Chris to jednak Chris i jakby miał obywatelsto Wysp Owczych to by był niezniszczalny
zapomniałem na czym polegac miałby ten spisek… otóż dają teoretycznie rozbitemu Chrisowi odrazu rewanż, chociaz Souza powinien go dostać… oni mysla ze Chris będzie słabszy po tych ciosach ale on jedynei był trochę zmęczony po tych uderzeniach a swiadomość miał cały czas więc nie wiem czy luke go tak łatwo pokona, o ile wogóle mu zagrozi… natomiast danka w zemście za stracone pieniądze(superfight gsp-anderson, nieudane 2 zakłady na silve i mała medialnośc Chrisa, na którym nie idzie zarobić tyle siana co np. na kondomie z Irlandii itp.) właśnie dlatego danka chce żeby Chris spadł poniżej top 5 rankingu, a żeby jego miejsce zajął ulubieniec kobiet Rockhold… tylko problem jest w tym, że Chris na najwyższe w całym mma morale, zapasy na podobnie wysokim poziomie jak nakoksowany romero i niebywały refleks co przekłada sie na wymiany bokserskie… danka zachowuje sie jak zmienny woborca PIS/PO, bo nie widzi analogi z walkami z andersonem… teraz Chris wie, że z Lukiem trzeba jedynie boksować w stójce i czasem go obalić i puknąć go 2-3 razy łokciem
@vzs
Przy Wyspach Owczych i wyborcy PiS/PO nie wyrobiłem 🙂
Skoro twój Chris jest taki super niezniszczalny to wszystkie spiski powinny się na nim rozbijać i nikt nie powinien się nimi przejmować 🙂 Inna sprawa że skoro jest takim niezwyciężonym tytanem to ciekawe dlaczego przegrał 🙂
A ja dodam tyle ze weidaman jest przereklamowany i to jakim jest fighterem wyjdzie dopiero w ciezkich bojach np rewaz z lukiem czy hulanka z sousa albo ciezkie cepy romero . Jesli chce mi zaimponowac niech podda souze znokatuje romero a i zapomnialem w pierw odzyska pas . Malo wierze wogole w zadna z tych opcji haha superhero weidman kupasmiechu
Romero i souze weidman pocisnie moim zdaniem
Belfort albo souza ale raczej vitor jeszcze pokona chrisa. Musi jednak pamiętać, że krzysiek lubi obala kiedy nie idzie w stojce
A pały z fight24 takie same jak z innych for – nie zwracają uwagi na kontekst i to że Anderson pewnie z uśmiechem na ustach gadał o pojedynku z Conorem. dlatego nie lubię pisanych wywiadów
Ja sam jestes pała , do rewanzu z Bispingiem musi dojsc po tym co działo sie w pierwszej walce ;), co do Weidmana vzs moze on nie jest jakims bozyszczem ale stawiam ze odzyska pas z lukiem