26 lipca odbędzie się ostatnia gala przed 3 tygodniową przerwą. UFC z galą transmitowaną w telewizji FOX zawita do San Jose. Podczas eventu odbędzie się 12 walk.
Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:
*kursy pochodzą ze strony betsafe.com pobrane dnia 24.07 ok. godziny 16
Na pierwszy rzut przyjrzyjmy się walce z głównej karty. W wadze piórkowej Clay Guida zmierzy się z Dennisem Bermudezem.
Doświadczenie. Guida ma 32 lata i jest 5 lat starszy od swojego rywala którego miażdży pod względem zawodowego doświadczenia. Clay stoczył już 45 walk z których 31 wygrał w tym 15 w wyniku poddania. Bermudez walczy od 2009r. i przez ten czas walczył 16 razy, 13 razy wygrywając i 3 ponosząc porażkę, za każdym razem przez poddanie. Warto też dodać, że sobotni pojedynek dla The Carpentera będzie 19 w UFC a dla Dennisa 8.
Warunki fizyczne. Delikatna przewaga warunków fizycznych będzie po stronie Claya który jest 2cm wyższy i ma 7cm większy zasięg ramion.
Stójka. Bermudez stoi w klasycznej pozycji. Dużo się porusza i próbuje unikać ciosów, mimo to nie jest przesadnie trudny do trafienia (gif.1.). Obrażenia najchętniej zadaje przez uderzenia pięściami ale nie stroni też od kopnięć. Jego low-kicki z reguły są mocne i celne. Dysponuje dużą siłą ciosu pięści jak i nóg (gif.2.). Wręcz znakiem rozpoznawalnym Guidy jest, że gdy stoi na nogach, nie stoi w miejscu ale nisko opuszczone ręce nieraz kosztują go przyjmowanie ciosów (gif.3.). Lubi wchodzić w stójkowe wymiany (gif.4.), dysponuje mocną szczęką. Jedynym zawodnikiem który pokonał go przez nokaut jest Chad Mendes (gif.5.) co akurat wielką skazą na honorze nie jest. Chętnie wchodzi w klincz w którym dobrze korzysta z kolan. Często korzysta z mniej konwencjonalnych technik jak backfisty (gif.6.) front kicki czy superman punche. Ciężko powiedzieć kto w płaszczyźnie kickbokserskiej będzie dysponował przewagą.
Zapasy/BJJ. Obaj zawodnicy są bardzo dobrymi zapaśnikami. Lubią obalać, umieją to robić (gif.7. gif.8. gif.9.) i często się do tego odwołują. Uważam, że to Dennis pod tym względem będzie przeważał, ponieważ poza techniką dysponuje też ogromną siłą fizyczną którą lubi wykorzystywać. Do obalania rywali korzysta z technik zapaśniczych jak wejścia w nogi czy wycięcia. Bermudez prezentuje się też lepiej pod względem obrony prób sprowadzeń. Clay będzie musiał się sporo napocić aby obalić Dennisa. Guida będąc w parterze z dołu jest aktywny, szuka poddań (gif.10.) i nie daje się bezkarnie obijać. Największą bolączką The Menace jest obrona przed próbami poddań, dlatego będzie on musiał być bardzo uważny w walce na chwyty z Guidą. Nie zmienia to faktu, że już raz wygrał w UFC przez poddanie (gif.11.) ale poddać Claya będzie mu bardzo trudno.
Kondycja. Jeżeli chodzi o ten aspekt możemy być pewnie, że żaden z zawodnikiem nie będzie miał problemów z przewalczeniem 15 minut. Obaj z reguły są dobrze przygotowani fizycznie do swoich pojedynków.
Bukmacherzy jako faworyta widzą Dennisa Bermudeza ale trzeba przyznać, że Clay nie pozostaje w tym pojedynku bez szans. Jeśli rozegra walkę mądrze i taktycznie ( w czym pomoże Greg Jackson w narożniku ) może wyjść z tej potyczki zwycięsko. Myślę jednak, że Bermudez trafi co nie co w stójce a obaleniami przypieczętuje zwycięstwo nad starzejącym się już Clayem.
Jako drugiej przyglądniemy się walce w dywizji słomkowej kobiet w której reprezentująca Polskę, Joanna Jędrzejczyk podejmie pochodzącą z Brazylii, Juliannę Limę.
Joanna ma 26 lat i jest aż 6 lat młodsza od swojej rywalki. Obie mają za sobą krótkie kariery w MMA i podobną ilość stoczonych walk. Polka ze sportami walki ma do czynienia już bardzo długo, zanim zajęła się MMA zaliczyła mnóstwo startów w muay-thai i kick-boxingu.
Polka dysponuje bardzo dobrą stójką, świetnie uderza pięściami a do tego dobrze kopie. Walka w płaszczyźnie kickbokserskiej powinna przebiegać właśnie pod dyktando Joanny. Nie oznacza to jednak, że jest ona jednowymiarowa, Jędrzejczyk nieustannie poprawia są umiejętności zapaśnicze i grapplingowe. Co ważne, Polka dobrze broni prób sprowadzeń i unika klinczu. To może bardzo pomóc w starciu z Limą która bardziej od stójki preferuje walkę w parterze. Najlepiej czuje się będąc z góry i kontrolując rywalkę. Poza tym, pod względem zapasów i stójki nie wyróżnia się niczym szczególnym. Warto też dodać, że Jędrzejczyk do tej pory mierzyła się z lepszymi rywalkami. Rekordy jej 3 ostatnich przeciwniczek to 13-4, 11-6 i 7-3 podczas gdy rywalek Brazylijki 0-0, 7-0-1 (z którą przegrała) i 3-4.
Bukmacherzy faworyzują Joannę Jędrzejczyk płacąc 1,36 za każdą złotówkę na nią postawioną i 3,20 za zwycięstwo Julianny. Polka powinna bez większych problemów punktować Brazylijkę w stójce i powstrzymywać jej zapaśnicze zapędy mające na celu przeniesienie walki do parteru.
Na koniec przypatrzmy się szansom Matta Browna i Robbiego Lawlera na odniesienie sukcesu w walce wieczoru.
Będzie to walka dwóch niemłodych, bardzo doświadczonych zawodników. Obaj mają za sobą ponad 10 lat zawodowych startów. Dodatkowo stoczyli mnóstwo walk w najlepszej lidze świata. I Matt i Robbie najczęściej pokonywali swoim rywali przez nokauty.
Dysponują podobnymi warunkami fizycznymi.
Lawler walczy z pozycji odwrotnej co daje mu delikatną przewagę już na starcie. W stójce możemy być świadkami prawdziwych fajerwerków, ponieważ obaj zawodnicy są znakomitymi strikerami. Ikoną stylu Matta Browna jest jego agresja i ciągłe napieranie na rywala. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Nieśmiertelny jest bardzo chaotyczny w stójce. To fakt, ale w tym szaleństwie jest metoda. Brown świetnie łączy w jedną, spójną całość ciosy pięściami, łokciami i kolanami. Dysponuje przyzwoitymi zapasami, tak ofensywnymi jak i defensywnymi. W parterze również dobrze sobie radzi co pokazał w ostatniej walce z czarnym pasem bjj, Erickiem Silvą. Robbie również preferuje walkę w stójkę. Świetnie uderza pięściami i kopie. Do tego prawie każdy jego cios i kopnięcie rzucane jest z ogromną mocą. Dysponuje bardzo mocną szczęką. Jest tytanem kondycji i przygotowania fizycznego. Walka nawet na dystansie 25 minut nie będzie stanowić dla niego problemu. Problem w tej dziedzinie może mieć Matt który pewnie w okolicach 3,4 rundy osłabnie.
Bukmacherzy mocno faworyzują Robbiego Lawlera płacąc za jego zwycięstwo tylko 1,30. Wygrana Browna jest warta 3,60. Moim zdaniem kursy powinny być nieco bardziej wyrównane. Fakt, Lawler jest faworytem tego starcia ale jak najbardziej Matt może tę walkę wygrać. Obstawiam, że Robbie zakończy walkę przez TKO w IV rundzie ale pieniędzy na niego raczej nie postawię. A parę zł na wygraną Matta? Możliwe…