Ledwie opadł kurz po gali oznaczonej numerem 203 a UFC już serwuje nam kolejną galę, w sobotę w Hidalgo odbędzie się event UFC Fight Night 94.
Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:
*kursy pochodzą ze strony betsafe.com pobrane dnia 15.09 ok. godziny 20
Jako pierwszej przyjrzymy się walce wieczoru, w kategorii lekkiej dojdzie do starcia Dustina Poiriera z Michaelem Johnsonem.
Dustin ma 27 lat i jest o 3 lata młodszy od swojego najbliższego rywala. Johnson rozpoczął zawodową karierę w 2008r. i ma na koncie 26 walk, z których 16 wygrał. Poirier debiutował w 2009r. i od tamtej pory walczył 24 razy wygrywając 20 pojedynków.
Zawodnicy dysponują zbliżonymi warunkami fizycznymi.
Obaj lekcy walczą z odwrotnej pozycji, uwielbia korzystać z dóbr ciosów sierpowych (gif.1.) i podbródkowych (gif.2.), często wchodzi w stójkowe wymiany ciosów. Nie stroni także od kopnięć a w klinczu chętnie obija korpus przeciwnika. Jego stójkowa defensywa nie należy do najlepszych ale dysponuje on twardą szczęką, przyzwoitą siłą ciosu (gif.3.) i sporym sercem do walki. Gdy Diament poczuje, że naruszył rywala mocno idzie za ciosem (gif.4.) jednak już niejednokrotnie nadmiar agresji mógł go zgubić. The Menace dysponuje dobrą pracą nóg oraz nieustannie porusza się w stójce. Uderza celnie i technicznie a do tego dysponuje dużą siłą ciosu. Jego ulubioną kombinacją uderzaną jest prosty-sierp tak lewy prosty-prawy sierp (gif.5.) jak i prawy prosty-lewy sierp (gif.6.). Znakomicie miesza kombinacje uderzane na głowę z tymi na korpus oraz z kolanami co pokazał niejednokrotnie zwłaszcza w walce przeciw Alexowi Caceresowi oraz w walkach w 12 edycji show „The Ultimate Fighter” (gif.7.). Dobrze używa low-kicków i umie naciskać rywali (jak w walce z Edsonem Barbozą gif.8.).
Z zawodników, z którymi Dustin walczył w UFC parterową potyczkę przegrał tylko z Chang Sung Jungiem, nie znaczy to jednak, że była to gra do jednej bramki (gif.9.). Amerykanin zawsze dąży do skończenia walki przed czasem (gif.10.) i należy do tej grupy zawodników, którzy mogą wyciągnąć coś z niczego. Dodatkowo Diament dysponuje mocnym g’n’p (gif.11.). Zapasy Poiriera stoją na przyzwoitym poziomie, zwłaszcza te ofensywne (gif.12.). Obrony obaleń w wykonaniu Michaela znacząco się poprawiły, minęły czasy gdy Reza Madadi i Myles Jury kilkukrotnie sprowadzali Amerykanina do parteru. Jego tdd jest na poziomie 78% a skuteczność obaleń wynosi 50%, w ostatnich walkach potrafił obalać Melvina Guillarda i Edsona Barbozę. Jeśli Johnson znajdzie się na plecach skupia się na blokowaniu przeciwnika oraz stworzeniu pasywności tak aby sędzia nakazał powrót do stójki. Będąc z góry w parterze obija przeciwnika ale nie robi tego jakoś specjalnie mocno i agresywnie. Można zauważyć pewne braki w jego parterowej grze ale The Menace o tym wie i zapewne nie będzie chciał walczyć na ziemi z Diamentem.
Dustin i Michael są mocnymi fizycznie zawodnikami, po których w walkach z reguły nie widać zmęczenia jednak żaden z nich w swojej nie karierze nie przewalczył pięciu rund.
Obecnie bukmacherzy faworyzują młodszego z Amerykanów, na wygraną którego kurs jest równy 1,70. Dustin na pewno jest bardziej wszechstronnym zawodnikiem, który zapewne zechce sprowadzać walkę do parteru (mając na uwadze nie najlepsze grapplerskie umiejętności Johnsona) gdzie nie powinien mieć większych problemów z pacyfikacją Michaela. Menace dobrze uderza i ma ciężkie ręce jednak uważam, że Poirier będzie w stanie go obalać a może nawet poddać a jeśli nie to przewaga na ziemi powinna zapewnić mu wygraną na kartach sędziów punktowych.
Jako drugiemu przyjrzymy się pojedynkowi będącemu co-main eventem gali, w limicie wagi średniej Uriah Hall zawalczy z Derekiem Brunsonem.
Uriah i Derek są równieśnikami, obaj urodzili się w 1984r. Obaj stoczyli po 18 zawodowych pojedynków, ale to Jamajczyk rozpoczął karierę o wiele wcześniej – w 2005r. – podczas gdy Brunson debiutował w 2010r.
Nieznacznie niższy Hall będzie dysponował niewielką przewagą zasięgu ramion.
Jamajczyk to zawodnik znany głównie z powodu swoich niebagatelnych umiejętności kopanych, fronty, obrotówki, latające kolana – to wszystko ma stałe miejsce w arsenale Halla. Minusem Uriaha jest jego defensywa, ani obrony przed ciosami ani przed kopnięciami nie są jego mocnymi stronami. Problemem Jamajczyk również jest jego styl prowadzenia walki, niejednokrotnie zdarzało mu się być niemiłosiernie pasywnym i czekając na posunięcia rywali. Brunson walczy z odwrotnej pozycji, trzyma ręce wysoko, stara się nie być statycznym celem i nie pozwala się zamykać pod siatką. W płaszczyźnie kickbokserskiej cierpliwie czeka na swoją okazję czając się na możliwość zadania jednego mocnego uderzenia lub krótkiej serii. Dysponuje przyzwoitymi średnimi i wysokimi kopnięciami, czasem korzysta też z lowkicków, ale brak w nich siły.
Hall dysponuje przyzwoitymi zapasami tak ofensywnymi jak i defensywnymi a dodatkowo jest silny fizycznie. W parterze Uriah nie czuje się najlepiej, będąc z góry obija a z pleców szuka powrotu do stójki. Derek Brunson może pochwalić się bardzo dobrymi zapasami. Umie obalać (4 razy obalił Yoela Romero) zwłaszcza za pomocą dynamicznych wejść w nogi rywala. Bardzo dobrze także broni prób sprowadzeń ze strony przeciwników. W parterze groźny, dobrze przechodzi pozycje i obija rywali chętnie używając do tego łokci.
Obaj zawodnicy z reguły są dobrze przygotowani fizycznie do swoich walk, nie powinni mieć problemów z walką na dystansie 3 rund.
Faworytem bukmacherów jest podopieczny Grega Jacksona, na którego zwycięstwo kurs wynosi 1,55. Brunson w stójce jest cierpliwy i uważny, ma mocne zapasy i mordercze g’n’p – te atuty powinny wystarczyć do pokonania Uriaha Halla.