Po wyprawie do Kanady największa organizacja MMA na świecie zorganizuje kolejną – piątą już – galę u naszych zachodnich sąsiadów. 3 września w Hamburgu odbędzie się UFC Fight Night 93.
Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:
*kursy pochodzą ze strony betsafe.com pobrane dnia 2.09 ok. godziny 14
Jako pierwszej przyjrzymy się walce wieczoru, w kategorii ciężkiej Andrei Arlovski zawalczy z Joshem Barnettem.
Obaj zawodnicy nie są młodzi, Arlovski ma 37 lat a jego najbliższy rywal jest o ponad rok starszy. Amerykanin debiutował w 1997r. a obecnie ma na koncie 42 pojedynki, z których 34 wygrał w 28 kończąc oponentów przed czasem. Andrei pierwszą walkę stoczył w 1999r. a teraz w jego rekordzie widnieje 38 starć – w tym 25 wygranych.
Zawodnicy dysponują zbliżonymi warunkami fizycznymi.
Walcząc w płaszczyźnie kickbokserskiej Białorusin odwołuje się głównie do pięściarskich kombinacji (gif.1. gif.2.) czasem wzbogacanych o kopnięcia okrężne, Andrei w ostatnim czasie chętnie odwołuje się także do kopnięć na kolano rywala (jest to zapewne wynik treningów w klubie Grega Jacksona) i charakterystycznego backfista (gif.3.). Problemem Białorusina jest ogólnie pojęta defensywa, pod naporem uderzeń Pitbull ewidentnie się gubi a jego garda nie należy do najszczelniejszych. Arlovski często opuszcza ręce i nie chroni należycie swojej głowy (gif.4.), to spory minus u zawodnika, którego szczęka do najtwardszych nie należy chociaż zdaje się, że w ostatnich latach ten aspekt nieco się poprawił, zapewne wielu ciężkich już nie wstałoby po potężnym prawym Travisa Browne’a. Barnett nie jest wirtuozem stójki i podobnie jak jego najbliższy rywal odwołuje się głównie do podstawowych ataków. W płaszczyźnie kickbokserskiej 38-latek dobrze korzysta ze swoich pięści, chętnie walczy w klinczu (zarówno pod siatką jak i na środku klatki), w którym dobrze kontroluje rywali i „wciska” mnóstwo podbródkowych, łokcie a przede wszystkim kolan (gif.5.). Josh dysponuje mocną szczęką i nie jest łatwo go znokautować.
Josh to dobry zapaśnik i bardzo mocny parterowiec biorąc pod uwagę standardy wagi ciężkiej (gif.6.), 20 wygranych Warmastera przez poddania nie wzięło się znikąd. Na ziemi Barnett czuje się bardzo dobrze, przechodzi pozycje i dąży do poddań a co ważne – Josh nie ma jednej szczególnej techniki, do której zawsze dąży, najczęściej korzysta z dźwigni na łokieć, duszenia trójkątnego rękami oraz dźwigni na nogi (gif.7.), te ostatnie są dość rzadko spotykane w wadze ciężkiej. W płaszczyźnie zapaśniczo-parterowej Białorusin ma mniej do zaoferowania, Arlovski dysponuje przyzwoitymi obronami przed sprowadzeniami a w parterze dobrze broni się przed dążeniem rywali do poddań lub obijania. Jednak cechy te pozwalają mu tylko na obronę przed atakami rywali, sam nie jest w stanie zagrozić czołowym zawodnikom swoimi zapasami i parterem no chyba, że znajdzie się w dobrej pozycji z góry, wtedy Andrei potrafi zadać kilka mocnych uderzeń.
Pod względem kondycji, biorąc pod uwagę fakt, że walka będzie rozgrywana na dystansie pięciu rund, przewagą powinien dysponować Barnett. Arlovskiemu zdarzało się słabnąć już w drugich-trzecich rundach swoich walk.
Obecnie bukmacherzy faworyzują Amerykanina oferując kurs na jego wygraną równy 1,63 podczas gdy kurs na zwycięstwo Arlovskiego równa się 2,28. Nieznacznie ciekawszą ofertą jest liczba stojąca przy nazwisku Białorusina, jeśli Arlovski będzie utrzymywał walkę w płaszczyźnie kickbokserskiej to powinien rozdawać karty dzięki bardziej ułożonej stójce i większej sile uderzenia. Barnett będzie miał po swojej stronie umiejętności grapplerskie i prawdopodobnie lepszą kondycją jednak myślę, że w tym pojedynku pięści Andreia wezmą górę.
Jako drugiemu przyjrzymy się pojedynkowi rozgrywanemu w koguciej pomiędzy Taylorem Lapilusem i Leandro Issą.
Brazylijczyk ma 32 lata i jest aż o 8 lat starszy od swojego sobotniego przeciwnika. Issa walczy od 2006r. i obecnie ma na koncie 18 stoczonych pojedynków, z których 13 wygrał (9 przez poddanie). Lapilus debiutował w 2012r. a od tamtej pory stoczył 12 walk, z których 10 wygrał.
Minimalnie niższy Francuz będzie dysponował 10-cm przewagą zasięgu ramion.
Walczący z odwrotnej pozycji Lapilus powinien przeważać w stójce. Taylor jest znacznie lepiej poukładanym strikerem – dobrze kontroluje dystans, chętnie odwołuje się do ciosów prostych. lewego sierpowego i niskich kopnięć. Francuz lubi walkę w klinczu gdzie atakuje oponentów kolanami na uda, ciosami podbródkowymi i łokciami. Nisko trzymane ręce czynią go podatnym na uderzenia rywali. Leandro walczy z klasycznej pozycji i w płaszczyźnie kickbokserskiej nie ma wiele do zaoferowania, 32-latek często korzysta z lowkicków a jego działania w stójce służą skróceniu dystansu i dążeniu do sprowadzenia.
Parter to najmocniejsza strona Brazylijczyka, Issa będąc z góry dobrze kontroluje rywali, cierpliwie przechodzi pozycje i szuka okazji do poddań. Niestety jego zapasy są co najwyżej średnie. Lapilus jest zawodnikiem dosyć sprawnym w parterze jednak możliwe, że nie będzie on musiał walczyć z Issą na ziemi, defensywne zapasy Taylora są naprawdę dobre a jeśli już zostanie obalony to stara się szybko wrócić na nogi.
Obaj zawodnicy mają kondycję na 15 minut walki jednak to 24-latek powinien mieć więcej energii zwłaszcza w ostatnich minutach pojedynku.
Obecnie bukmacherzy faworyzują Lapilusa, kurs na jego zwycięstwo wynosi 1,65 i wydaje się być godnym zainteresowania. Double Impact będzie przeważał w stójce a jego defensywne zapasy powinny wystarczyć na utrzymanie walki w tej płaszczyźnie.