Po zeszłotygodniowej wyprawie do Brazylii UFC powraca do USA, w sobotę w Nashville odbędzie się UFC Fight Night 73, w walce wieczoru Glover Teixeira podejmie Ovince’a Sainta Preuxa.
Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:
*kursy pochodzą ze strony betsafe.com pobrane dnia 06.08 ok. godziny 16
Jako pierwszemu przyjrzymy się co-main eventowi gali, w kategorii lekkiej Michael Johnson zawalczy z Beneilem Dariushem.
Doświadczenie. Amerykanin ma 29 lat i jest o 3 lata starszy od swojego najbliższego rywala. Johnson rozpoczął zawodową karierę w 2008r. i stoczył 24 walki, z których 16 wygrał i 8 przegrał – w tym 6 przez poddania. Dariush debiutował w 2009r. i od tamtej pory walczył 12 razy 11-krotnie wygrywając. Jedyną porażkę poniósł 16 miesięcy temu z rąk Ramseya Nijema.
Warunki fizyczne. Zawodnicy dysponują identycznymi warunkami fizycznymi.
Stójka. Obaj lekcy walczą z odwrotnych pozycji. The Menace dysponuje dobrą pracą nóg oraz nieustannie porusza się w stójce. Uderza celnie i technicznie a do tego dysponuje dużą siłą ciosu. Jego ulubioną kombinacją uderzaną jest prosty-sierp tak lewy prosty-prawy sierp (gif.1.) jak i prawy prosty-lewy sierp (gif.2.). Znakomicie miesza kombinacje uderzane na głowę z tymi na korpus oraz z kolanami co pokazał niejednokrotnie zwłaszcza w walce przeciw Joe Lauzonowi oraz w walkach w 12 edycji show „The Ultimate Fighter” (gif.3.). Dobrze używa low-kicków i umie naciskać rywali (jak w walce z Edsonem Barbozą gif.4.). Dariush nie trzyma klasycznej gardy, jego ręce są nisko opuszczone przez często daje się trafiać (gif. 5.). Dobrze czuje się w klinczu w którym do obijania rywali chętnie zaprzęga kolana. Zdarza mu się korzystać z mniej konwencjonalnych rozwiązań jak latające kolana czy superman punche. Dysponuje przyzwoitą siłą (gif.6.) i dobrej jakości szczęką, TKO w walce z Nijemem wynikało z przyjęcia dużej ilości ciosów a nie z kruchości Beneila.
Zapasy/BJJ. Obrony obaleń w wykonaniu Michaela znacząco się poprawiły, minęły czasy gdy Reza Madadi i Myles Jury kilkukrotnie sprowadzali Amerykanina do parteru. Jego tdd jest na poziomie 78% a skuteczność obaleń wynosi 50%, w ostatnich walkach potrafił obalać Melvina Guillarda i Edsona Barbozę. Jeśli Johnson znajdzie się na plecach skupia się na blokowaniu przeciwnika oraz stworzeniu pasywności tak aby sędzia nakazał powrót do stójki. Będąc z góry w parterze obija przeciwnika ale nie robi tego jakoś specjalnie mocno i agresywnie. Można zauważyć pewne braki w jego parterowej grze ale The Menace o tym wie i zapewne nie będzie chciał walczyć na ziemi z Dariushem. Beneil dysponuje solidnymi umiejętnościami w zakresie sprowadzania przeciwników do parteru, preferuje odwoływanie się do wycięć oraz rzutów rodem z judo, pod względem zapaśniczej defensywy również prezentuje się przyzwoicie. Jeśli chodzi o parter można zaryzykować stwierdzenie, że Dariush to jeden z lepszych grapplerów dywizji lekkiej, pochodzący z Iranu zawodnik dąży do poddań (gif.7. gif.8.) nie zapominając przy tym o możliwości zadawania ciosów.
Kondycyjnie obaj zawodnicy prezentują wysoki poziom, nie będą mieć problemów z przewalczeniem 15 minut.
Obecnie kurs na zwycięstwo Michaela wynosi 1,60 i powoli spada. Amerykanin jest na dobrej drodze do ścisłego topu dywizji lekkiej i uważam, że w sobotę dzięki swoim umiejętnościom stójkowym i obronom obaleń odprawi Dariusha.
W pierwszej walce transmitowanej na kanale Fox Sports Frankie Saenz zmierzy się z Sirwanem Kakaim, walka odbędzie się w limicie kategorii koguciej.
Amerykanin i Szwed to dość podobni zawodnicy. W płaszczyźnie kickbokserskiej korzystają przede wszystkim z pięści, rzadko kopią a jeśli już to Frankie odwołuje się do lowkicków a Kakai do niskich kopnięć lub kolan. Obaj chętnie walczą w klinczu gdzie obijają rywali i szukają okazji do sprowadzenia walki do parteru. Warto też wspomnieć o kiepskiej stójkowej defensywie Sirwana, Szwed w ostatniej walce przyjął mnóstwo uderzeń od Danny’ego Martineza.
Jeśli chodzi o umiejętności zapaśnicze i parterowe to nieco lepiej prezentuje się Saenz, Amerykanin często próbuje obalać i średnio za co drugim razem ta sztuka mu się udaje, najczęściej sprowadza z klinczu a w ostatniej walce dobrze wyłapywał kopnięcia Iuriego Alcantary i wykorzystywał je do sprowadzenia walki do parteru.. Z zapaśniczą defensywą jest już gorzej podobnie jak w przypadku Sirwana, Szwed również nie najlepiej broni obaleń. I Frankie i Sirwan najlepiej czują się będąc w parterze z góry skąd mogą zadawać ciosy i szukać poddań.
Sirwanowi często zdarza się być bardzo pasywny podczas walki w stójce a to na pewno nie będzie przemawiało na jego korzyść gdy o wyniki pojedynku decydować będą sędziowie. Jednak największy wpływ na wynik walki zapewne będą mieć zapasy i umiejętność kontroli rywala w parterze, moim zdaniem pod tym względem zawodnikiem lepszym jest Frankie a kurs na jego wygraną równy 1,73 ( i rośnie ) uważam za dość ciekawy.
Frankie Saenz juz po kursie 1.9 na bet365