Po 3 tygodniach przerwy, UFC wraca z galą w Bangor. Podczas eventu odbędzie się 10 walk.
Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:
*kursy pochodzą ze strony betsafe.com pobrane dnia 14.08 ok. godziny 16
Najpierw przyjrzymy się walce w wadze średniej pomiędzy rankingową „14”, Timem Boetschem a Bradem Tavaresem.
Doświadczenie. W zestawieniu znacznie starszy jest Tim, ma 33 lat i jest 7 lat starszy od swojego rywala. Zawodowa kariera Barbarzyńcy jest 2 lata dłuższa i stoczył on 10 pojedynków więcej niż Hawajczyk. Tavares na 14 walk, 12 wygrał. Ostatni raz skończył rywala przed czasem 1 stycznia 2011r. pokonując Phila Baroniego. Przegrywał tylko w UFC i tylko po decyzjach sędziów. Boetsch na 17 wygranych walk, 12 zakończył przed czasem częściej nokautując niż poddając rywali.
Warunki fizyczne. Obaj zawodnicy dysponują zbliżonymi warunkami fizycznymi. Tavares jest wyższy ale ma mniejszy zasięg ramion.
Stójka. Tim walczy z klasycznej pozycji. Nie jest skomplikowany pod względem stójki. Używa raczej prostych kombinacji, lubi kiedy walka staje się zwykłą bijatyką. Dysponuje przyzwoitą siłą ciosu i ogólną siłą fizyczną. Z kolei Hawajczyk jest bardzo poukładany pod względem boksu. Nie wchodzi w dzikie stójkowe wymiany, stara się powoli i metodycznie trafiać i rozbijać rywala. Również dysponuje dobrą siłą ciosu (gif.1. gif.2.) ale zdaje się, że ostatnimi czasy rzadko z niej w pełni korzysta. Zapewne podczas tej walki nie zobaczymy wielu kopnięć, Tavares zaledwie od czasu do czasu używa nóg do zadawania obrażeń, Boetsch robi to jeszcze rzadziej.
Zapasy/BJJ. Sprowadzanie do parteru nie jest ulubioną czynnością Brada. Tavares jest pod tym względem po prostu przeciętny. Znacznie lepiej prezentuje się pod względem obron obaleń, w UFC wybronił 68% ale pamiętajmy, że tę statystykę mocno nadwyrężył mu Yoel Romero który obalił go 7 razy (gif.3.). Gdy już zostanie sprowadzony stara się szybko wrócić do płaszczyzny kickbokserskiej która znacznie bardziej mu odpowiada. Boetsch znacznie częściej próbuje obalać, braki techniczne próbuje nadrabiać siłą i trzeba przyznać, czasem daje to naprawdę ciekawe efekty (gif.3. gif.4.). Pod względem obron sprowadzeń prezentuje się gorzej od przeciwnika. W UFC wybronił ledwie połowę prób obaleń. Będąc z góry w parterze szuka miejsca do zadawania ciosów, leżąc na plecach skupia się na obronie okazjonalnie próbując szukać poddań.
Kondycja. Żaden z zawodników nie powinien mieć problemów z przewalczeniem 15 minut, z reguły do walk podchodzą dobrze przygotowani fizycznie.
Bukmacherzy mocno faworyzują zawodnika z Hawajów. Fakt, ma on większe atuty w ręku ale na pewno nie na tyle, żeby zwycięstwo Tima Boetscha 3-krotnie mnożyło postawione pieniądze. Boetsch dzięki twardości, nieustępliwości i sercu do walki ( mając w pamięci pojedynek z Yushinem Okamim gif.6. )może ten pojedynek wygrać, choćby jakąś niejednogłośną decyzją…
Przechodzimy do cięższej kategorii. W limicie 93kg zmierzą się Ryan Bader oraz Ovince St. Preux. Wygrany tego starcia otrzyma solidnego kopa w postaci rankingowego awansu.
Ryan i Ovince są rówieśnikami, obaj urodzili się w 1983r. Zawodowo dłużej walczy Bader ale obaj zawodnicy stoczyli równo po 21 walk. Bader najczęściej odprawiał rywali po decyzjach sędziów. Z 4 przegranych walk wszystkie poniósł przed czasem. OSP na 16 wygranych walk, 12 zakończył przed czasem.
Przewaga warunków fizycznych będzie po stronie St. Preuxa który jest minimalnie wyższy i dysponuje 15cm przewagą zasięgu ramion.
Pod względem umiejętności stójkowych żaden z zawodników nie wyróżnia się szczególnie na tle dywizji. Stójka Badera to przede wszystkim schematyczne używanie pięści, słabo kopie. Podczas ataków mocno się odsłania (gif.7. gif.8.) co aż prosi się o skontrowanie. Do tego trzeba dodać fakt, że wytrzymałość jego szczęki jest poniżej przeciętnej. OSP walczy z odwrotnej pozycji. W swoje uderzenia wkłada dużo siły (gif.9.) jednak w większości są to obszerne, łatwe do wychwycenia ciosy. St. Preux dobrze kopie, zwłaszcza na tułów.
Najmocniejszą stroną Ryana są jego zapasy. Amerykanin bardzo dobrze sprowadza do parteru najchętniej czyniąc to za pomocą zapaśniczych wejść w nogi (gif.10.). Dobrze też broni się przed sprowadzeniami. W parterze skupia się na obijaniu rywala. Ovince jest słabszy pod względem zapasów. Będąc z góry w parterze jest niezwykle groźny ze względu na g’n’p i mocne bjj połączone z dużą siłą fizyczną. Klasę jego gry parterowej podkreślają niekonwencjonalne poddania jak te na Nikicie Krylovie (gif.11.) czy Ombeyu Mobleyu (uciskówka na łydkę).
Bader i St. Preux są dobrymi przykładami mocnych fizycznie zawodników. Do walk podchodzą dobrze przygotowani ale żaden z nich nie walczył na dystansie 5 rund.
Bukmacherzy faworyzują Ryana Badera płacąc za jego zwycięstwo 1,61 podczas gdy za wygraną Ovince’a 2,35. Wydaje mi się, że szanse na wygranie tego pojedynku oscylują wokół 50:50, dlatego też atrakcyjniejszym kursem jest 2,35 na St. Preuxa.
Rzućmy jeszcze okiem na walkę w wadze lekkiej, gdzie okradziony w ostatniej walce ze zwycięstwa, Ross Pearson podejmie Graya Maynarda.
Gray Maynard jest o 6 lat starszy w tym zestawieniu. Zawodowo walczy od 2006r. Ma za sobą 16 walk z których wygrał 11, najczęściej przez sędziowskie decyzje. 3-krotnie przegrywał, za każdym razem przez nokaut. Pearson walczy od 2004r. Przez te lata stoczył 23 walki z których wygrał 15.
Żaden z zawodników nie będzie miał przewagi warunków fizycznych.
Maynard to już nie ten zawodnik który remisował z Frankie Edgarem lata temu. The Bully to przede wszystkim dobry zapaśnik, tak ofensywny jak i defensywny. Z kolei Pearson to przede wszystkim mocny uderzacz ale i pod względem zapasów prezentuje bardzo przyzwoity poziom. Walka prawdopodobnie w większości będzie wymianą uprzejmości w stójce przeplecioną próbami obaleń z obu stron. Obaj Panowie dysponują dobrą obroną przed sprowadzeniami tak, więc dużo zależy od tego kto kogo będzie sprowadzał.
Bukmacherzy płacą za zwycięstwo Anglika 1,69 a za Maynarda 2,20. Kursy może nie powalające ale znacznie większe szanse na zwycięstwo ma Pearson. Walczy regularniej od Maynarda który powraca po 2 nokautach zaliczonych w 2013r. z rąk TJ Granta i Nate’a Diaza. Warto postawić na Rossa ale nie jakieś specjalnie duże pieniądze.
chyba coś niecoś na Preux’a postawie…
Ja już postawiłem. Myślę, że nie zawiedzie.
Chyba postawie jeszcze jakiś kupon na Jordana i Baczyńskiego, jak te walki widzicie? Obaj są doświadczenie i obaj walczą z nowymi gośćmi w ufc (May miał co prawda debiut, ale chyba średni)
Baczynski powinien wygrać. Co do Jordana mam mieszane odczucia, Shawn i Jack to przeciętniaki wagi ciężkiej, tam 1 cios i po robicie jest. Ja bym tej walki nie obstawiał.
A żeby była zabawa wziąłem też Jordana w kupon 🙂 ale fakt, ryzyko całkiem spore, choć on jak się nie nadziewa to w miarę stabilnie wygląda w tej stójce.