31 maja przejdzie do historii organizacji UFC. Po raz pierwszy w jednym dniu zostaną zorganizowane 2 gale. Będą to UFC Fight Night 41 w Niemczech oraz TUF: Brazil 3 Finale.
Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:
*kursy pochodzą ze strony betsafe.com pobrane dnia 29.05 ok. godziny 11
Na początek przyjrzymy się pojedynkowi z Niemieckiej gali w którym zmierzą się solidni średni w osobach C.B. Dollawaya oraz Francisa Carmonta.
Doświadczenie. Francuz ma 32 lata i jest 2 lata starszy od swojego rywala. 2 lata dłużej trwa jego kariera zawodowa w której stoczył już 30 pojedynków podczas gdy Amerykanin bił się 19 razy. C.B. najczęściej wygrywa walki przez nokauty ale warto też dodać, że 4 z 5 jego przegranych miało miejsce przed czasem. Carmont najwięcej razy wygrywał przez poddania tyle, że w 4 z 6 ostatnich wygranych walk o jego zwycięstwie zdecydowali sędziowie punktowi. W UFC przegrał tylko z Ronaldo Souzą.
Warunki fizyczne. Nieznacznie lepszymi warunkami może pochwalić się Francis jest nieznacznie wyższy i ma 8cm większy zasięg ramion.
Stójka. Carmont jest bardzo poukładanym zawodnikiem. Do walki przystępuje z jasno określonym gamelanem. Nie podejmuje ryzyka, stara się wygrywać walki robiąc absolutne minimum, dlatego też jego walk do szczególnie efektownych nie da się zaliczyć. W stójce jest uważny, nie daje się trafiać, skupia się na punktowaniu rywala ciosami. Często zmienia pozycję na odwrotną. Dobrze kopie i stara się wykorzystywać swoje warunki fizyczne.
Dollawaya można pochwalić za postępy jakie poczynił w płaszczyźnie kickbokserskiej od czasu 2 z rzędu porażek przez nokaut. Na uznanie zasługują jego sierpy którymi mocno trafiał Tima Boetscha oraz Cezara Ferreirę (gif.1.). Dobrze kopie low-kicki, w klinczu razi kolanami i ciosami podbródkowymi. Dysponuje dobrą obroną przed ciosami. Nie dysponuje dużą siłą ciosu a jego szczęka do wytrzymałych też nie należy.
Zapasy/BJJ. Clarence to uznana firma jeśli chodzi o grę parterową. Świadczą o tym 2 nagrody za najlepsze poddania wieczoru których ofiarami padali Jesse Taylor (gif.2.) oraz Joe Doerksen (gif.3.). Dobrze obala (skuteczność 53%) i broni obaleń (86%) ale sprowadzenie Carmonta na ziemię będzie bardzo trudnym zadaniem zważywszy na to, że miał z tym problemy w ostatniej walce Jacare. O poddanie będzie jeszcze trudniej, bo skoro nie dokonał ten Souza to wątpię aby udało się to Dollawayowi. Francis zaliczał udane obalenia w każdej walce oprócz tej ostatniej, z Ronaldo Souzą. Skuteczność sprowadzeń (43%) może nie powala, ale warto zaznaczyć, że Francuz bardzo często próbuje obalać (gif.4.). Dysponuje dobrą obroną obaleń (80%), obronił 2 próby sprowadzeń Souzy. W parterze skupia się na kontroli i nie specjalnie zależy mu na jak najszybszym skończeniu walki przez poddania. Dobrze broni się przed próbami poddań (gif.5), pomimo kompletnego zdominowania przez Jacare Carmont tak naprawdę ani przez chwilę nie był mocno zagrożony poddaniem ze strony Brazylijczyka.
Kondycja. C.B. odczuwa deficyty kondycyjne w trzecich rundach pojedynków czego nie można powiedzieć o Carmoncie którego przygotowanie fizyczne jest jedną z mocniejszych stron.
Podsumowanie. Bukmacherzy jako lekkiego faworyta widzą Francuza płacąc za jego zwycięstwo 1,6. Uważam, że jest to atrakcyjny kurs zważywszy na to jak Carmont prezentował się w ostatnich walkach. Największej szansy dla Amerykanina upatrywałbym w parterze ale poddanie lub zdominowanie Francisa w tej płaszczyźnie będzie szalenie trudne.
Następnie zajmiemy się pojedynkiem w wadze piórkowej pomiędzy Niklasem Backstromem a Tomem Niinimakim.
Zdecydowanie starszy w tym zestawieniu jest Fin który ma 31 lat, jego rywal jest 7 lat młodszy. Tom miażdży swojego rywala pod względem doświadczenia. Walczy od 2002 roku i przez ponad 10 lat stoczył 27 walk z których wygrał 21. Zawodowa kariera Niklasa rozpoczęła się w 2009 roku i do dzisiaj walczył on 8 razy, 7 razy wygrał a 1 raz walka został uznana za nie odbytą. Niinimaki to mistrz Europy w grapplingu No Gi z 2011 roku.
Lepszymi warunkami fizycznymi będzie dysponował Szwed który jest wyższy i ma większy zasięg ramion.
Stójka Toma wygląda prosto ale nie można jej nazwać mianem słabej. Trzyma ręce wysoko, dobrze uderza pięściami, zdarza się też, że kopie ale jeśli już to mocno i celnie. W płaszczyźnie kickbokserskiej jest niestety dość statyczny. Jego przeciwnik stara się korzystać z dobrych warunków fizycznych, często kopie i korzysta z kolan. Ostatnią walkę wygrał w 15 sekund po front kicku i paru ciosach w parterze.
Fin to mistrz Europy w grappling No Gi z 2011r. Dysponuje dobrymi zapasami a w obalaniu pomaga mu duża siła fizyczna. Dobrze broni się przed próbami poddań. W pierwszej swojej walce w UFC pokonał Raniego Yahyę który do parterowych ogórków nie należy. Z kolei Backstrom w parterze najlepiej czuje się obijaj rywali z góry w czym pomagają mu warunki fizyczne. Dobrze też broni się przed próbami poddań.
Pod względem kondycji również Tom powinien prezentować się lepiej. 15 minut walki nie stanowi dla niego żadnego problemu. U Niklasa sprawa wygląda trochę gorzej, możliwe, że w III rundzie zauważymy u niego braki kondycyjne.
Bukmacherzy jako faworyta widzą zawodnika z Finlandii. Nikogo nie powinno to dziwić. Jednak wydaje się, że Tom jest znacznie lepszym zawodnikiem od Niklasa i powinien bez problemów tę walkę wygrać. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że Backstrom wziął tę walkę zaledwie 2 tygodnie temu. Kurs≈1,45 uważam za dość atrakcyjny i wart wzięcia pod uwagę.
Na koniec jeden z pierwszych pojedynków gali finałowej brazylijskiego TUF-a.
Obaj zawodnicy stosunkowo nie dawno rozpoczęli swoje zawodowe kariery. Matt stoczył do tej pory 9 walk a a Pedro 11. Dla Hobara będzie to debiut w największej organizacji MMA na świecie. Munhoz w UFC już walczył. Z 2-tygodniowym wyprzedzeniem wziął walkę z ówczesnym nr 3 wagi koguciej, Raphaelem Assuncao. I pomimo przegranej na punkty wcale nie zaprezentował się źle w tym boju.
Hobar będzie miał sporą przewagę warunków fizycznych, jest 10 cm wyższy i ma 15 cm większy zasięg ramion.
Pedro w płaszczyźnie kickbokserskiej dużo się porusza i trzyma wysoko ręce. Dobrze używa ciosów prostych i sierpowych, znakomicie kopie low-kicki którymi wymusił zmianę pozycji Raphaela Assuncao. Hobar walczy z odwrotnej pozycji. Jego stójka do najmocniejszych nie należy, jest dość sztywny i nie porusza się zbyt dobrze.
Munhoz dysponuje dobrymi zapasami, umie obalać z klinczu (gif.6.) jak i za pomocą klasycznych, zapaśniczych wejść w nogi (gif.7.). W parterze kreatywny i groźny, często idzie do mało spodziewanych prób poddań (gif.8.). Hobar posiada solidną bazę w jiu-jitsu i zapasach. Dobrze sprowadza a przechodząc pozycje w parterze nie zapomina o ciosach.
I Pedro i Matt do walka przystępują dobrze przygotowani fizycznie. Walka na pełnym dystansie nie będzie dla nich problemem.
Bukmacherzy jako faworyta widzą Munhoza. I całkiem słusznie, bo ma on więcej narzędzi do tego aby tę walkę zakończyć na swoją korzyść. Kurs≈1,40 idealnie nadaje się do jakiegoś dubla.