Po dwóch tygodniach przerwy największa organizacja MMA na świecie powraca z galą oznaczoną numerem 202, podczas której dojdzie do rewanżowego starcia Nate’a Diaza z Conorem McGregorem.
Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:
*kursy pochodzą ze strony betsafe.com pobrane dnia 18.08 ok. godziny 21
Jako pierwszej krótko przyglądniemy się walce wieczoru, rewanżowemu starciu Nate’a Diaza z Conorem McGregorem.
Diaz ma 31 lat i jest o 3 lata starszy od swojego rywala. Amerykanin pierwszą zawodową walkę stoczył w 2004r. a obecnie w jego rekordzie znajduje się 29 pojedynków, z których Nate wygrał 19 – w znaczącej większości kończył je przed czasem. McGregor walczy od 2008r., od tamtej pory stoczył 22 walki, z których 19 wygrał – tylko jedna trwała pełne 15 minut.
Przewaga warunków fizycznych będzie po stronie Amerykanina, który jest o 8cm wyższy i dysponuje o 5cm większym zasięgiem ramion.
Oczywiście głębsza analiza tego pojedynku nie ma większego sensu, ponieważ została ona już przeprowadzona przez inne portale – czy to teraz czy przed pierwszą walką Nate’a i McGregora. Irlandczyk podchodzi do tego pojedynku tak jak do poprzedniego starcia – Notorious jest pewny swojej wygranej – ale zapewnia, że teraz jest o wiele lepiej przygotowany. Jeżeli chodzi o Diaza, 31-latek będzie teraz po pełnym obozie przygotowawczym i również zapowiada, że będzie w o wiele lepszej formie. Pod względem technicznym McGregor powinien mieć przewagę w stójce zaś Nate w płaszczyźnie parterowej. Podobnie jak w pierwszej potyczce tak i teraz to Amerykanin powinien dysponować lepszym cardio, które powinno wystarczyć nawet na 5-rundowy bój w mocnym tempie.
Moim zdaniem walka nie będzie diametralnie różnić się od tego co widzieliśmy w marcu, na tak wysokim poziomie 5 miesięcy to czas pozwalający jedynie na pewne poprawki, ale nie na kompletną zmianę zawodnika. Początek walki zapewne będzie należeć do McGregora, ponieważ Nate będzie zmagał się ze slow startem. Starcie wyrówna sie w późniejszych minutach a wtedy może stać się wszystko. Dobrze odzwierciedlają to kursy bukmacherskie, które jeszcze kilka dni temu były bardzo zbliżone a teraz kurs na Irlandczyka spadł, obecnie wynosi on 1,73 i nie wydaje się być dobrą ofertą. Przed pierwszą walką postawiłem bez większego wahania na wygraną Diaza jednak wtedy kurs dochodził do zawrotnych 5,00. Teraz gdy obok nazwiska Nate’a widnieje liczba 2,10 trzeba się zastanowić, ale pewnie z powodu ogromu mojej sympatii do Amerykanina…
Przyjrzyjmy się teraz co-main eventowi gali, w walce o titleshota Anthony Johnson podejmie Glovera Teixeirę.
Rumble ma 32 lata i jest o lata młodszy od swojego sobotniego rywala. Amerykanin rozpoczął zawodową karierę w 2006r. a obecnie ma na koncie 26 walk, z których 21 wygrał w 15 nokautując oponentów. Brazylijczyk debiutował w 2002r., ale stoczył tylko o 3 walki więcej niż Anthony – 29. Teixeira przed czasem zakończył 22 z 25 wygranych pojedynków.
Obaj półciężcy są identycznego wzrostu a niewielka przewaga zasięgu ramion będzie po stronie Johnsona.
Anthony dysponuje niesamowitą eksplozywnością, pracą nóg i ogromną siłą ciosu (gif.1.), którą może konkurować z zawodnikami królewskiej kategorii wagowej. Jego podbródkowe (gif.2.) i sierpy są bronią, na którą musi uważać każdy kto wchodzi z nim do klatki. Rumble dysponuje także bardzo dobrymi kopnięciami (wysokimi (gif.3.) i niskimi (gif.4.)), świetnie pracuje w klinczu używając kolan. Warto zwrócić uwagę na mocną obronę zawodnika Blackzilians przed ciosami, Johnson często zbija uderzenia rywali i dynamicznie schodzi z linii ciosu. Teixeira walczy agresywnie, chętnie idzie do przodu, rzadko kopie (jeśli już to na głowę). Dysponuje dobrej jakości szczęką i przyzwoitą siłą ciosu (gif.5.), miewa problemy ze stójkową defensywą, nawet nie będący wirtuozem stójki Patrick Cummins często trafiał Glovera nie wspominając o lepszych uderzaczach (gif.6. gif.7.).
Anthony to zawodnik z zapaśniczą przeszłością, dysponuje solidnymi zapasami tak ofensywnymi jak i defensywnymi. W parterze z góry bardzo groźny ze względu na kontrolę i ciężkie g’n’p (gif.8.). Nie błyszczy pod względem dążenia do poddań, będąc z pleców stara się szybko wracać na nogi. Teixeira dysponuje dobrymi zapasami tak ofensywnymi jak i defensywnymi, obalony szybko wraca do stójki w czym pomaga mu spora siła fizyczna. Brazylijczyk jest groźny w parterze, przechodzi pozycje, szuka poddań (najczęściej gilotyn (gif.9.), trójkąta rękami (gif.10.) i duszenia zza pleców) i aktywnie obija oponentów.
Obecnie bukmacherzy mocno faworyzują Amerykanina, na którego wygraną kurs wynosi 1,47. Z kolei wygrana Glovera ponad 2,5 raza pomnoży postawiony kapitał. Rumble jest faworytem tego starcia z wiadomych przyczyn jednak nie można skreślać Brazylijczyka, Teixeira również ma ciężkie pięści i twardą szczękę a do tego dysponuje mocnymi umiejętnościami parterowymi i solidną kondycją – te elementy mogą przeważyć szalę zwycięstwa na stronę 36-latka, dlatego warto zainteresować się tym kursem.
Jako ostatniej przyglądniemy się walce kończącej kartę wstępną transmitowaną za pośrednictwem platformy UFC Fight Pass, w limicie wagi półśredniej Neil Magny zawalczy z Lorenzem Larkinem.
Obaj Amerykanie mają po 29 lat, ale The Monsoon jest o prawie rok starszy od Magny’ego. Larkin o rok wcześniej rozpoczął zawodowe zmagania i obecnie ma na koncie o 1 walkę więcej niż Neil – 23. Lorenz 17 z nich wygrał zaliczając 10 nokautów. Magny debiutował w 2010r. i od tamtej pory walczył 22 razy, 18 pojedynków wygrał a 4 przegrał.
Spora przewaga wzrostu (11cm) i zasięgu ramion (20cm) będzie po stronie zawodnika Elevation Fight Team.
Magny bardzo wolno zaczyna swoje pojedynki. Jest mobilny i stara się wykorzystywać swoje warunki fizyczne wielokrotnie męcząc rywali ciosami prostymi (gif.11.). Ogólnie walczy spokojnie i wyrachowanie, nie szarżuje, nie wdaje się w chaotyczne wymiany. Dysponuje dobrym technicznie boksem, z technik nożnych najczęściej w wykonaniu Neila możemy zobaczyć kopnięcia frontalne i kolana. 29-latek nie blokuje niskich kopnięć. Monsoon dysponuje bardzo szybkimi pięściami (gif.12.), którymi chętnie atakuje rywali, często korzysta z kopnięć wysokich (gif.13.) i lowkicków, zdarza się też, że próbuje side-kicków na kolana przeciwnika czy mniej konwencjonalnych uderzeń (gif.14.). Dysponuje dużą siłą fizyczną, którą często wkłada w zadawane ciosy. Do wyrządzania szkód chętnie używa łokci (gif.15. gif.16.). Pewnym mankamentem jest szczęka Lorenza która do najtwardszych na pewno nie należy.
Magny nie dysponuje szczególnie mocną obroną przed obaleniami, lepiej radzi sobie pod względem ofensywy (gif.17.). W parterze będąc z góry zadaje dużo ciosów (gif.18.) i szuka wejść za plecy oponentów, dysponuje dobrym defensywnym grapplingiem (który nie zdał egzaminu tylko w starciu z czołowym grapplerem dywizji półśredniej w osobie Demiana Mai i sprawnie wraca do stójki. Larkin pod względem zapasów i parteru nie ma wiele do zaoferowania, o ile jeszcze dysponuje mocną obroną sprowadzeń (gif.19.) tak o obaleniach z jego strony czy kontroli walki w parterze nie może być mowy. Zwyczajnie brak mu umiejętności walki na ziemi.
Pod względem przygotowania fizycznego obaj zawodnicy prezentują wysoki poziom i nie będę mieć problemów z przewalczeniem 15 minut.
Bukmacherzy nieznacznie faworyzują zawodnika Elevation Fight Team, kurs na jego wygraną wynosi obecnie 1,72 i wydaje się być dobrą ofertą. Magny jest zawodnikiem wszechstronniejszym i inteligentnym, zapewne jest świadomy tego, że ciężko będzie mu wygrać bój z Larkinem w płaszczyźnie kickbokserskiej nawet pomimo przewagi warunków fizycznych. Neil będzie musiał odwoływać się do zapasów i walki w parterze, jeśli będzie obalał i kontrolował Lorenza w parterze to jego szanse na zwycięstwo w tym pojedynku znacząco wzrosną.
Moje typy: Diaz, Rumble, Magny 🙂
Kusza sqrwiel tym conorem:)
Na Diaza sam postawie, a na Glovera bym nie radził, walka z tego co wiem jest na 3 rundy, a to bardzo istotne… jakby to była walka wieczoru na 5 rund to co innego.
Ta walka to dopiero test dla Antka.Bedzie ciężko wygrać. Conor vs Diaz tym razem wygram rudy. Bez faworyzacji rudego….