Po wyprawie do Japonii UFC wraca na amerykańską ziemię, w sobotę największa organizacja MMA na świecie zorganizuje event oznaczony numerem 192, podczas którego odbędzie się wiele ciekawych pojedynków.
Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:
*kursy pochodzą ze strony betsafe.com pobrane dnia 01.10 ok. godziny 14
Jako pierwszej przyjrzymy się walce wieczoru, w której Daniel Cormier będzie bronił mistrzostwa wagi półciężkiej w walce z Alexandrem Gustafssonem.
Doświadczenie. Zawodnik AKA ma 36 lat i jest 8 lat starszy od swojego najbliższego rywala. DC rozpoczął zawodową karierę w 2009r. i ma na koncie 17 stoczonych walk, w tym tylko 1 przegraną – z Jonem Jonesem na UFC 182. Szwed walczy zawodowo od 2007r. i od tamtej pory stoczył 19 walk, z których 16 wygrał w 13 kończąc rywali przed czasem.
Warunki fizyczne. Przewaga warunków fizycznych będzie po stronie Alexandra, który jest 16cm wyższy i dysponuje o 18 cm większym zasięgiem ramion.
Gustafsson dysponuje znakomitym boksem, jego pięści sieją prawdziwe spustoszenie w szeregach wroga, zwłaszcza ciosy proste (gif.1.) i sierpowe. Ale na tym nie koniec technik „ręcznych”, również ciosy łokciami nie są mu obce. Dobrze również korzysta z nóg, używa kolan (gif.2. gif.3.), kopie front kicki. Dysponuje dużą siłą ciosu i bardzo mocną szczęką, przyjął dużo uderzeń od Mauricio Ruy, Jona Jonesa i Jimiego Manuwa i ani razu się po tych ciosach nie zachwiał, szczękę Szweda „rozpracował” dopiero ciężkoręki Anthony Johnson (gif.4.). Cormier pomimo niepowalających – jak na wagę półciężką – warunków fizycznych dobrze radził sobie w stójce w dotychczasowych walkach, a to z powodu jego szybkości i mobilności. Szybko skraca dystans i jest bardzo groźny w półdystansie i zwarciu (tak znokautował np. Antonio Silvę) co wcale nie oznacza, że nie umie walczyć w dystansie (gif.5.). Ma mocną szczękę, przetrwał wiele ciosów Jona Jonesa a także Anthony’ego Johnsona. W płaszczyźnie kickbokserskiej Daniel nie odwołuje się przesadnie często do kopnięć pod względem których nie błyszczy, za to na plus należy zaliczyć szukanie uderzeń na korpus przeciwnika.
Od czasu zakontraktowania przez UFC Szwed znacząco poprawił swoje zapasy głównie dzięki treningom z Philem Davisem, Alexander był pierwszym zawodnikiem, który w klatce UFC obalił Jona Jonesa (gif.6.). Mauler dysponuje też mocną obroną przed obaleniami. Znakomity zapaśnik w osobie Jona Jonesa dał radę obalić go zaledwie raz i to dopiero w ostatniej rundzie 25-minutowego boju. DC to zawodnik z zapaśniczym backgroundem, którego zdołał pokonać tylko Jon Jones. Daniel obala poprzez wejścia w nogi, wycięcia i rzuty (gif.7. gif.8. gif.9. gif.10.). Pod względem defensywy również prezentuje się dobrze. W parterze lubi kontrolować przeciwnika będąc z góry i zadając ciosy (gif.11.), pamięta przy tym poddaniach (gif.12.).
Kondycyjnie obu zawodnikom nie można nic zarzucić, mają na koncie 5-rudnowe walki i pod względem cardio przewyższają większość zawodników w kategorii.
Obecnie kursy bukmacherskie wyglądają następująco: 1,35 na zwycięstwo Daniela Cormiera i 3,20 na wygraną Alexandra Gustafssona, moim zdaniem nie oddają szans obu zawodników na wygranie tego boju. Pretendent dysponuje sporą przewagą warunków fizycznych i wiele zależy od tego czy zdoła je wykorzystać utrzymując mistrza na dystans. Z drugiej strony niesamowicie mobilny Cormier będzie szukał półdystansu i zwarcia skąd zapewne będzie szukał obaleń. Daniel jest faworytem tej walki ale kurs na jego zwycięstwo jest zbyt niski by go obstawiać, Alexander ma spore szanse na wygraną a kurs 3,20 zachęca do grania.
Jako drugiemu przyjrzymy się pojedynkowi w wadze półśredniej znajdującym się w drugiej części karty wstępnej: Alan Jouban vs. Albert Tumenov.
Doświadczenie. Brahma jest znacznie starszy od swojego rywala, ma 32 lata a Albert jest od niego 9 lat młodszy. Mimo to obaj rozpoczęli zawodowe kariery w tym samym roku – 2010. Amerykanin ma na koncie 15 zawodowych walk, w tym 12 wygranych z czego 8 przez nokauty. W rekordzie Tumenova widnieje 17 walk, w tym 15 wygranych z czego 10 przez nokauty.
Warunki fizyczne. Zawodnicy dysponują zbliżonymi warunkami fizycznymi.
Stójka. Alan zanim rozpoczął karierę w MMA trenował Muay Thai co od razu widać w klatce. Amerykanin w płaszczyźnie stójkowej ma bardzo dużo zaoferowania, jest szybki i dysponuje przyzwoitą siłą ciosu (gif.13.), dodatkowo jest bardzo groźny w klinczu, umie korzystać z łokci (gif.14.) a także z mniej konwencjonalnych zagrań (gif.15.). Jako mankament należy zaliczyć mu częste wchodzenie w szalone wymiany ciosów, w których on także inkasuje uderzenia jednak na pewno nie jest on zawodnikiem, którego łatwo znokautować. Tumenov również jest zawodnikiem lubującym się w walce w stójce, Einstein jest szybki, silny i dobrze pracuje na nogach. Albert bardzo dobrze kontruje nieostrożne szarże rywali a także lubi przechwytywać ich kopnięcia. Najczęściej korzysta z ciosów prostych (gif.16.) i sierpowych a jeśli chodzi o kopnięcia to najmocniejszą stroną Rosjanina są te na głowę (gif.17.). Z reguły walczy wyrachowanie i bez podpalania się – wyjątek: debiutancka walka w UFC przeciwko Ildemarowi Alcantarze.
Zapasy/BJJ. Obu zawodników łączy fakt, że nie są przesadnie chętni do walki w parterze a i w UFC ich zapasy i parter nie zostały mocno przetestowane (aczkolwiek Ildemar Alcantara bez większych problemów sprowadzał Alberta do parteru). Jeśli jednak miałbym obstawiać to uważałbym Amerykanina za lepszego grapplera. Warto zaznaczyć, że Rosjanin dysponuje dobrym g’n’p ale żeby go użyć najpierw trzeba obalić lub przetoczyć przeciwnika w parterze…
Kondycja. Obaj zawodnicy dysponują przyzwoitą kondycją, przewalczenie 15 minut nie powinno być dla nich problemem.
Obecnie bukmacherzy znacznie faworyzują Rosjanina, przy jego nazwisku widnieje kurs wynoszący tylko 1,42 podczas gdy wygrana Joubana niemal 3-krotnie mnoży postawione pieniądze. Tumenov jest obecnie na fali trzech kolejnych wygranych ale nie mierzył się on jeszcze ze stójkowiczem takiego formatu jakim jest Alan. Walka zapewne w większości rozegra się w stójce gdzie Amerykanin na pewno nie będzie bez szans, dlatego to kurs na jego wygraną jest bardziej warty uwagi.
Jako ostatniej krótko przyglądniemy się walce Francisco Trevino z debiutującym w organizacji Sagem Northcuttem.
19-latek z Teksasu jest uznawany za wielki talent ale nie sposób pominąć faktu, że z pięciu zawodowych walk jakie stoczył tylko w jednej (czwartej) mierzył się z zawodnikiem mającym dodatni rekord (mowa o Gage’u Duhonie). Fakt, na tle każdego z dotychczasowych rywali pokazywał się z bardzo dobrej strony ale czy to daje podstawy do jednoznacznego określenia poziomu jego umiejętności? Z drugiej zaś strony nie sposób pominąć tego, że przeciwnik jakiego dostał Sage – Francisco Trevino – nie jest jakąś wielką przeszkodą. Sitkayan zaliczył udany debiut w UFC głównie dzięki słabemu występowi Reneego Forte, później 33-latek nie poradził sobie w starciu z Johnnym Casem. Dobrą stroną Francisco jest stójka a najsłabszą zapasy, w dwóch walkach w największej organizacji MMA na świecie Trevino był obalany 9-krotnie.
Obecnie kurs na zwycięstwo Northcutta wynosi tylko 1,26 ale pamiętajmy, że to debiutujący w UFC 19-letni zawodnik. Trevino jest starszy, bardziej doświadczony i ma już za sobą debiut w UFC, chociaż nie jest to zawodnik zachwycający to może on zatrzymać Northcutta. Obecnie kurs na jego zwycięstwo wynosi 3,80 i jest wart zainteresowania.
wydaje mi się że DC wygra tą walkę. łatwo mu raczej nie pójdzie ale przed końcem powinien się uporać ze Szwedem
Trzymam kciuki za wygraną „diiii-siiii” 😉
cariaso + hendricks
Lubie Daniela ale myślę że po walce będzie znowu płakał )))