Analiza kursów bukmacherskich przed UFC 188: Velasquez vs. Werdum

Po mocnej gali UFC Fight Night 68 największa organizacja MMA na świecie ponownie wyjeżdża z USA, w sobotę w stolicy Meksyku odbędzie się „188”.

Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:

*kursy pochodzą ze strony betsafe.com  pobrane dnia 11.06 ok. godziny 13

Jako pierwszemu przyjrzymy się co-main eventowi gali, walce w kategorii lekkiej pomiędzy Gilbertem Melendezem i Eddiem Alvarezem.

Doświadczenie. Obaj Amerykanie nie są już młodymi zawodnikami, Alvarez ma 31 lat a Gilbert jest o 2 lata starszy. Obaj mają za sobą długie zawodowe kariery, mnóstwo walk na koncie i dużo wygranych przez nokauty. Melendez walczył 26 razy z czego 22 walki wygrał, Eddie stoczył 29 bojów, w tym 25 wygranych.

Warunki fizyczne. Lekcy dysponują niemal identycznymi warunkami fizycznymi.

Stójka. Melendez jest zawodnikiem znanym ze swojego stylu walki, 33-latek walczy bardzo mądrze, jest mobilny i często wywiera presję na rywalu. Dysponuje mocnym boksem, twardą szczęką i dużym sercem do walki, często uderza na korpus oponenta. Do kopnięć odwołuje się rzadko, jeśli już to do lowkicków. Lubi spychać rywali na siatkę, w klinczu aktywnie obija przeciwników. Alvarez jest w wielu elementach zawodnikiem podobnym do najbliższego rywala, Eddie również jest mocnym bokserem, w stójce dużo się porusza, ochoczo korzysta z uderzeń na korpus, jest aktywny w klinczu i niezbyt często odwołuje się do kopnięć. Nie blokuje kopnięć rywali czego efekty boleśnie odczuł w przedostatniej minucie walki z Donaldem Cerrone kładąc się na macie, jako mankament można zaliczyć Alvarezowi także słabszą – niż w przypadku Melendeza – szczękę.

Zapasy/BJJ. W tym aspekcie również możemy znaleźć sporo podobieństwa. Obaj zawodnicy są mocnymi zapaśnikami, pod względem ofensywnym i defensywnym. Obaj są także groźni w parterze, atakują przeciwników mocnym g’n’p a eddie dodatkowo często zagraża poddaniami, łączy ich także to, że są zawodnikami twardymi, trudnymi do skończenia.

Kondycja. Topowi zawodnicy wagi lekkiej nie mogą mieć problemów z kondycją, obaj walczyli na dystansie dłuższym niż 3-rundowy (Gilbert aż 7 razy), na pewno wytrzymają trudy 15 minutowej walki w mocnym tempie.

Obecnie faworytem bukmacherów jest Melendez, kurs na jego zwycięstwo wynosi 1,57 i powoli spada. Alvarez nie jest skazany na pożarcie ale mam wrażenie, że Gilbert to nieco ulepszona wersja Eddiego. Uważam, że nieustanna presja, dążenie do sprowadzeń i żelazna kondycja zaprowadzą 33-latka do zwycięstwa ale nie spodziewałbym się skończenia przed czasem.

Zostajemy w kategorii lekkiej ale przenosimy się na kartę wstępną, w szóstej walce gali Efrain Escudero zmierzy się z Drew Doberem.

Meksykanin ma 29 lat i jest o 3 lata starszy od swojego najbliższego rywala. Efrain również 3 lata wcześniej rozpoczął zawodową karierę, walczy od 2006r. i ma na koncie 31 walk, z których 22 wygrał a w tym 14 przed czasem. Z kolei Amerykanin debiutował w 2009r. i od tamtej pory stoczył 22 walki, 15 wygrał i 7 przegrał.

Zawodnicy dysponują zbliżonymi warunkami fizycznymi.

Dober wywodzi się ze sportów uderzanych i walczy z odwrotnej pozycji podczas gdy jego najbliższy rywal stoi klasycznie ustawiony. W stójce agresywny i spychający rywali pod siatkę. Ładnie składa kombinacje uderzane, dobrze kopie. Jego niewątpliwym problemem jest przeciętna siła ciosu i dziurawa defensywa przez którą często jest trafiany. W płaszczyźnie kickbokserskiej Meksykanin dysponuje podobnej wielkości arsenałem, korzysta głównie ze swoich pięści, uderza uporządkowanymi kombinacjami. Często unika ciosów rywali, balansuje tułowiem i dobrze pracuje na nogach. W klinczu i pod siatką pamięta o łokciach. Walczy spokojnie i nie podpala się, widząc, że naruszył rywala nie rzuca się na niego ale spokojnie kontynuuje natarcie.

Pod względem zapasów Amerykanin nie prezentuje się najlepiej, jego próby obaleń są dobrze widoczne i łatwe do obrony a defensywa – po prostu średnia. Dober będąc z góry w parterze chętnie obija rywali ale położony na plecach jest praktycznie nieszkodliwy, lubi szukać pleców rywali i stamtąd ich dusić. Escudero to również przeciętny zapaśnik ale od czasu do czasu obali rywala i często udaje mu się obronić przed próbami sprowadzeń ze strony przeciwników. W parterze z góry aktywnie obija a będąc na plecach broni się i stara szybko wracać na nogi.

Faworytem starcia Amerykanin, kurs na jego zwycięstwo wynosi 1,67 podczas gdy wygrana Efraina ponad podwójnie mnoży postawiony kapitał – i jest to lepsza oferta. Meksykanin nie powinien odstawać od rywala w stójce a przewagę będzie mógł budować poprzez obalenia i pracę z góry, po jego stronie będzie także przewaga kondycyjna. Dodatkowo walka odbędzie się na większej wysokości niż podczas gal w USA, to też będzie przemawiać za Escudero.