The Lioness pewna siebie przed walką o mistrzowski pas.
Na UFC 200 Amanda Nunes (12-4, 5-1 w UFC, #4 w rankingu UFC) zawalczy z Mieshą Tate (18-5, 5-2 w UFC) o mistrzostwo kategorii koguciej kobiet. Na prawie 2 miesiące przed pojedynkiem Brazylijka jest pewna swojej wygranej a także tego, że później będzie mogła pokonać także Rondę Rousey (12-1, 6-1 w UFC, #2 w rankingu UFC).
Po tym jak zdobędę pas będę świetnie przygotowana na starcie z każdym kogo oni postawią naprzeciwko mnie. Teraz największe znaczenie ma pas, wygranie go. Trenuję specyficznie pod każdego przeciwnika i z pewnością będę gotowa na Rondę, ponieważ ona nie jest wielkim wyzwaniem. Ona właśnie przegrała i przegra ponownie jeśli będzie walczyć ze mną.
Nunes docenia klasę Mieshy, ale podkreśla swoje atuty.
Miesha jest świetnym sportowcem, bardzo twardym, wiem to. Wiem, że to będzie wojna. Ona jest mistrzynią i spodziewamy się wojny. Będę gotowa, Miesha ma luki w swojej stójce i w parterze. Ona nigdy nie walczyła z dziewczyną, która może zakończyć walkę w każdej chwili. Mogę ją znokautować w stójce lub poddać ją w parterze. Jakakolwiek pomyłka sprawi, że ją skończę. Ona nigdy wcześniej nie walczyła z kimś takim.
Amanda jest obecnie na fali trzech kolejnych zwycięstw a przed mistrzowskim starciem pod znakiem zapytania stoi jej kondycja, która w walce przeciwko Valentinie Shevchenko nie wyglądała najlepiej.
Nie wiem dlaczego wygazowałam się w mojej ostatniej walce. Trenuję w American Top Team, największym klubie na świecie i mam każdy typ treningu. Oglądałem nagranie z mojej ostatniej walki i widziałam co zrobiłam źle. Robimy wszystko by to się nie powtórzyło.
Nawet kobiety z brazylii sa pojebane… sra juz o rondzie, a meisha urwie jej leb.