Funk Master zakończył okres bycia wolnym agentem.
Topowy piórkowy, Aljamain Sterling (12-0, 4-0 w UFC, #5 w rankingu UFC) przez ostatnie dziewięć miesięcy stoczył tylko jedną walkę, ale nie zmagał się z powaznymi kontuzjami, które uniemożliwiałyby mu częstsze występy. Problem – zdaniem zawodnika – leżał po stronie organizacji UFC, która nie oferowała mu walk. W ostatnich miesiącach Aljamain narzekał też na małe pieniądze jakie zarabia w największej organziacji MMA na świecie.
Po starciu z Johnnym Eduardo (27-10, 2-2 w UFC, #10 w rankingu UFC) Sterlingowi skończył się kontrakt i stał się on wolnym agentem. Po dwóch miesiącach zawodnik i organizacji porozumieli się, Funk Master potwierdził tę informację w ostatnim odcinku MMA Hour.
Kontrakt jest o wiele lepszy niż początkowa oferta. Jeśli chodzi o pieniądze, stanie się mistrzem i tego typu rzeczy, UFC oferowała więcej.
Skarżąć się na niskie zarobki Sterling mówił, że chce dostawać przynajmniej tyle ile Sage Northcutt, który zarabiał 40 000 + 40 000 dolarów. Skoro Aljamain jest zadowolony można domniemywać, że kontrakt opiewa na co najmniej taką sumę za walkę.