Przed Aljamainem Sterlingiem stoi poważne wyzwanie w postaci walki z Augusto Mendesem i Amerykanin zdaje sobie sprawę, że od tej walki będzie wszystko zależeć.
Tej nocy Sterling (12-2) zmierzy się z Mendesem (6-1) na gali UFC on FOX 24 i będzie starał się uniknąć trzeciej porażki z rzędu i trzeciej przegranej w całej karierze. „The Funk Master” ostatnią wygraną walkę stoczył w grudniu 2015 roku pokonując Johnny’ego Eduardo, a dwie kolejne walki przegrał z Bryanem Carawayem i Raphaelem Assuncao.
W rozmowie z mediami, Sterling przyznał, że nadchodząca walka musi być dla niego zwycięska. Mimo trudnego położenia, Aljamain nie zamierza wprowadzać zbyt dużych zmian.
— Nie myślę w tej chwili o przyszłości i walce o pas tym bardziej. Myślę o pozycji w której znajduję się teraz i moich plecach przypartych do muru. Nie mogę pozwolić sobie na trzecią porażkę. Nie dopuszczam nawet takiej myśli. Muszę wyjść do walki, dobrze zawalczyć i upewnić się, że będzie to dobra i interesująca walka. Fajna, interesująca i brutalna walka. Jak zwykł mówić Cub Swanson: „piękna destrukcja.” To nie jest tak, że dominowałem w którejkolwiek walce i stwierdziłem, „to jest to nad czym muszę popracować”. To coś więcej, więc będę robił to, co robiłem, ale w tej walce dam z siebie nieco więcej.