Alistair Overeem wygrał pojedynek przed czasem z powracającym do rywalizacji po rodzinnej tragedii Waltem Harrisem w walce wieczoru gali UFC on ESPN 9.
Alistair Overeem (46-18 MMA, 11-7 UFC) znalazł się w trudnej roli biorąc pod uwagę historię powrotu Walta Harrisa (13-8 MMA, 6-7 UFC) do rywalizacji po bolesnej stracie pasierbicy Aniah Blanchard, która padła ofiarą morderstwa. Overeem współczuł Harrisowi podobnie jak cała społeczność MMA w po szokujących wydarzeniach minionej jesieni, ale zapowiadał przed walkę, że będzie to „tylko biznes”.
Była to szalona walka pełna zwrotów akcji, w której obaj zawodnicy powalali się wzajemnie swoimi ciosami. Overeem zrobił to jednak lepiej zwyciężył przed czasem.
Harris rozpoczął walkę od ataku mocnymi ciosami. Overeem starał się unikać ciosów pracując nogami, ale nie mógł długo opierać się ofensywie rywala, ponieważ Harris trafił go mocnym ciosem, który rzucił Overeema na deski. Harris atakował, ale Overeem jakoś przetrwał początkową nawałnicę i kolejne próby skończenia walki. Overeem z dużym rozcięciem wokół prawej brwi podniósł pozycję i udało mu się obalić Harrisa. Alistair zaatakował z góry zmęczonego Harrisa.
Druga runda, to kontynuacja wymian ciężkich ciosów. Overeem zdobył przewagę dzięki kopnięciu na głowę, którym powalił Harrisa zajmując pozycję z góry w gardzie. Overeem brutalnie obijał Harrisa w parterze. Sędzia Dan Miragliotta dał Harrisowi szansę na poprawę pozycji i wydostanie się z niebezpieczeństwa, ale Overeem umiejętnie go przytrzymywał doprowadzając do przerwania pojedynku.
Alistair Overeem pokonał Walta Harrisa przez TKO (uderzenia w parterze), runda 2, 3:00.
Alistair Overeem docenił swoją determinację do tego, aby wygrać pojedynek i z trzema zwycięstwami w ostatnich czterech walkach, chce ponownie spróbować zawalczyć o tytuł.
„W jakiś sposób, ciągle odnajduję skupienie. Uwielbiam to. Przyjrzyjmy się rankingom, zawalczymy jeszcze w tym roku i może zobaczymy, czy znajdzie się jeszcze jedna walka o tytuł.”
Walt Harris, ze swojej strony, był bardzo rozemocjonowany po przegranej. Przysięgał jednak, że wróci silniejszy.
„Chcę podziękować przede wszystkim UFC. Byli niesamowici przez cały ten czas. Moja żona i rodzina są bardzo wdzięczni. Jesteśmy wam winni wszystko… Jestem wam bardzo wdzięczny.”
uwielbiam reema za to ,ze potrafi wstac i wygrac po wpierdolu 🙂 i daje wszystko albo pada na ryj albo wygrywa