Alistair Overeem po zwycięstwie z Sergeyem Pavlovichem na gali w Pekinie dostał wiatru w żagle, ponieważ chce stoczyć walkę rewanżową z Francisem Ngannou, który niemal urwał mu głowę.
Zarówno Overeem jak i Ngannou pokazali się z bardzo dobrej strony w swoich walkach na gali UFC Fight Night 141. Overeem pokonał wspomnianego wcześniej Sergeya Pavlovicha przez TKO w pierwszej rundzie. Niedługo potem Ngannou rozprawił się w zaledwie 45 sekund z klubowym kolegą Alistaira, Curtisem Blaydesem w ich rewanżu.
Overeem i Ngannou walczyli ze sobą w grudniu 2017 roku. Ngannou wyprowadził podbródkowy prosto z piekła, którym o mały włos nie urwał głowy Overeemowi, ale wysłał go do krainy snów w pierwszej rundzie. Pomimo tamtej brutalnej porażki przez nokaut, Overeem powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej po gali UFC w Pekinie, że będzie lepiej przygotowany na Ngannou w pojedynku rewanżowym.
„Darzę Francisa Ngannou wielkim szacunkiem, ale jestem gotowy do drugiej walki. Mogę obiecać, że druga walka będzie inna niż pierwsza. Dokonałem zmian w moim obozie i czuję, że mam więcej energii, jestem bardzo zmotywowany. Druga walka będzie wyglądała inaczej niż pierwsza, gwarantuję to.”
Zwycięstwo Overeema z Pavlovichem zdecydowanie podbudowało go po dwóch porażkach z rzędu i „The Reem” nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Nie wiadomo jednak, co zdecyduje szefostwo UFC i jakie walki zestawi Overeemowi i Ngannou, ale być może dojdzie do starcia rewanżowego między nimi.
steryd vs genetyka wiadomo kto bylby gora.
@Ridge ja to widze inaczej :]
steryd + skill
vs
steryd + twarda szczeka
mysle, ze znowu bedzie KO :]
To tez dobra analiza hehe w kazdym razie Reem bie dotrwa 2 rundy 🙂