Ali Abdelaziz chętnie doradzałby Jonowi Jonesowi w negocjacjach z UFC po zakończeniu przez byłego mistrza współpracy z grupą menadżerską First Round Management, nawet jeśli nie w oficjalnym charakterze.
Jon Jones (26-1 MMA, 20-1 UFC), były wielokrotny mistrz UFC w wadze półciężkiej, ogłosił w poniedziałek, że rozstaje się ze swoją wieloletnią ekipą First Round Management, kierowaną przez Malkiego i Abrahama Kawę. Stało się to w czasie, kiedy Jones toczył przeciągające się twarde negocjacje z szefostwem UFC w celu zestawienia oczekiwanej walki o tytuł mistrzowski w wadze ciężkiej z Francisem Ngannou.
Odkąd Ngannou odebrał pas UFC Stipe Miocicowi na UFC 260, Jones bardzo głośno wypowiadał się w mediach społecznościowych o swoich żądaniach finansowych i chęci otrzymania większej sumy za walkę z jednym z najmocniej uderzających zawodników, jakich widział ten sport.
Abdelaziz, który prowadzi Dominance MMA z gwiazdorskim składem zawodników, uważa, że Jones radzi sobie z sytuacją w niewłaściwy sposób.
„Myślę, że Jon i tak reprezentował samego siebie przez ostatnie trzy lata” – powiedział Abdelaziz w rozmowie z MMA Junkie. „Nie wiem dlaczego ta wiadomość jest spóźniona. W każdym razie, to nie moja sprawa przez kogo Jon jest reprezentowany, lub nie jest. Zostałem oznaczony tak wiele razy na Instagramie i Twitterze – schlebia mi to, jestem zaszczycony. Nie życzę niczego poza tym, co najlepsze dla Jona Jonesa. Myślę, że Jon jest dobrym gościem – bardzo często nierozumianym. I mam nadzieję – Dana White nie jest tak trudny do współpracy. Mówię wam. Znam tego człowieka od 16 lat, ale nie możesz, ktoś z kalibrem Jona Jonesa i jego mistyką, jeden z największych w historii, nie powinien musieć kłócić się na Twitterze o to, na co zasługuje lub nie zasługuje. W sieci nie rozmawia się o interesach.”
Z lepszym lub gorszym skutkiem, Abdelaziz ma historię udanego dobijania targu z UFC. Jego klienci prawie jednogłośnie publicznie chwalą jego wysiłki, ale aby osiągnąć ten punkt, powiedział, że jest to kwestia dawania i brania.
Filozofią Abdelaziza jest to, że robienie interesów na oczach opinii publicznej nigdy nie jest drogą do celu i gdyby to zależało od niego, Jones i prezydent UFC Dana White znaleźliby się w pokoju i ustalili szczegóły.
„Słuchaj, Dana White jest niepokonany, jeden z największych, jakich kiedykolwiek widzieliśmy – jest niepokonany w publicznych kłótniach. Jon Jones jest jednym z najlepszych fighterów, jakich kiedykolwiek widzieliśmy. On jest legendą. Poza legendą. Wierzę – słuchajcie, wszyscy ci faceci zasługują na dużo więcej pieniędzy. To jest w porządku. Jeśli on uważa, że na to zasługuje, usiądź z Daną White’em, ty i on, olej wszystkich innych i porozmawiaj z nim. Może się nie zgodzić, ale koniec końców wielkie interesy można robić za zamkniętymi drzwiami. Wielkich interesów nie robi się w mediach. To mnie smuci.
Znam trenerów Jona. Znam wszystkich. Czy Jon zasługuje na to, aby mu płacić? Tak. W stu procentach. Ile, tyle czy mniej? To jest coś, co można ustalić. To są negocjacje. Nigdy nie odszedłem od stołu w negocjacjach UFC, kiedy nie byłem zadowolony. Obie strony muszą być zadowolone, bo jeśli obie strony nie są szczęśliwe, to nigdy nie będzie dobrze. Współczuję Jonowi Jonesowi, ale gdybym mógł dać mu radę: odsuń się od mediów, wsiądź do samolotu, idź do Dany, usiądź i porozmawiaj z nim oko w oko. Dana jest łatwy w rozmowie. Ludzie myślą, że Dana to jakiś potwór. On w rzeczywistości jest naprawdę dobrym gościem, a Jon jest również dobrym gościem.
Kiedy dwóch ludzi siada razem do rozmowy – jeśli powiesz mi, że Dana White nie szanuje Jona Jonesa, myślę, że szanuje. Walka, którą należy zrobić to Jon Jones i Francis Ngannou. Ta walka może sprzedać co najmniej 1,5 miliona pay-per-view. Zawrzyjcie umowę, umowę na występy. Ta walka zarobi tyle pieniędzy i nie chcę, żeby do niej nie doszło i myślę, że Francis zasługuje na wielką walkę. Jon Jones zdecydowanie zasłużył na walkę o tytuł. Dana ma też wokół siebie wielu dobrych, zdrowo myślących ludzi. Hunter (Campbell) jest zrównoważony, Mick (Maynard) jest zrównoważony. Jeśli Dana jest zdenerwowany, ktoś inny może wskoczyć i zawrzeć umowę. Ale to Dana jest szefem. On decyduje o walkach. Możesz mówić o nim źle, a wtedy on może mówić źle o tobie. Kłamie, mówi to i tamto. Ale realnie rzecz biorąc, jesteś GOAT’em i zasługujesz na coś lepszego niż walka z ludźmi online.”
Abdelaziz powiedział, że nie będzie ścigał Jonesa, aby ten dołączył do Dominance MMA. Jest szczęśliwy, że może pomóc w negocjacjach Jonesa w kierunku zestawienia walki z Ngannou, nawet jeśli Jones nie stanie się jego klientem. To jest coś, co zdarzyło się wcześniej, i cokolwiek Jones uważa za najlepszy ruch dla swoich interesów, Abdelaziz powiedział, że jest dostępny, aby się z nim skontaktować.
„Życzę wszystkiego co najlepsze dla Jona i pochlebia mi, że moje nazwisko pojawiło się w dyskusji. Ale myślę, że Jon jest jedyną osobą, która może pomóc Jonowi. Wszyscy myślą, że potrafię robić magię, a ludzie nawet mówią: „Tak bardzo nienawidzę Ali’ego Abdelaziza. Ale myślę, że on może pomóc Jonowi”. Oczywiście, jeśli mogę komuś pomóc, to mu pomogę. Pomagam facetom, z którymi nawet sobie nie radzę. Georges St-Pierre, kiedy wrócił (na walkę z Michaelem Bispingiem), poleciałem prywatnym samolotem z Daną White’em na spotkanie z nim i Arim Emanuelem, żeby załatwić umowę. Nie zarobiłem ani dolara na Georgesie. Georges prawdopodobnie zarobił 10 milionów dolarów. A ja uwielbiam Georgesa i to był zaszczyt pomagać Georgesowi St-Pierre. Jon zna mój numer. Jestem pewien, że ma wokół siebie świetny zespół, świetnych ludzi, którzy mu doradzają. Ale jeśli (on potrzebuje) jakiejś rady, będę niesamowicie szczęśliwy, móc doradzić Jonowi z szacunku. To nie musi oznaczać, „Och, chcę podpisać umowę z Jonem Jonesem. Chcę być jego menedżerem.”
Koniec końców, nigdy nie wpraszam się na imprezę. Jeśli ktoś chce mnie zaprosić na swoją imprezę, możemy porozmawiać. Ale życzę mu jak najlepiej i życzę Danie, żeby po prostu usiadł z nim do rozmowy i żeby mogli ze sobą porozmawiać. Mogą siedzieć w pokoju. Dana nienawidził Kamaru (Usmana) w pewnym momencie. Moim zadaniem jest doprowadzenie do zawarcia ugody między zawodnikiem i promotorem.”