Alexander Volkanovski rzucił wyzwanie czterem zawodnikom do potencjalnej walki o tytuł, jeśli proponowany plan organizacji walk na UFC Fight Island zostanie zrealizowany. Tym samym Volkanovski chce sobie zapewnić kolejną walkę na wyspie.
„The Great” jest mistrzem wagi piórkowej od grudnia 2019 roku, po imponującym zwycięstwie z byłym mistrzem Maxem Hollowayem na gali UFC 245. Od tego czasu wydawało się, że UFC jest zainteresowane zestawieniem natychmiastowego rewanżu, ale z powodu obecnej pandemii COVID-19, ten plan nie do końca się powiódł.
Teraz, gdy w grę wchodzi organizacja walk na UFC Fight Island, Volkanovski wydaje się być tym bardzo zainteresowany i nie marnując czasu wymienił nazwiska kilku zawodników, którzy jego zdaniem mogliby być kolejnymi pretendentami do tytułu.
If fight island happens, who’s up for it? @BlessedMMA @BrianTcity @KoreanZombieMMA @zabeast_mma
— Alex Volkanovski (@alexvolkanovski) April 23, 2020
Max Holloway, Brian Ortega, The Korean Zombie Chan Sung Jung i Zabit Magomedsharipov są uznawani przez fanów MMA za godnych przeciwników Volkanovskiego. On sam wyraźnie chce być walczącym mistrzem i wygląda na to, że gdy tylko będzie miał szansę wrócić do Oktagonu, chce stanąć do pojedynku z jednym z nich.
Brian Ortega nadal nie walczył od czasu UFC 231 w grudniu 2018 roku, kiedy to został pokonany przez Maxa Hollowaya w jednostronnym pojedynku. Koreański Zombie wróciłby do gry po zwycięstwie nad Renato Moicano i Frankiem Edgarem, podczas gdy Zabit Magomedsharipov jest niepokonany w UFC z bilansem 6-0, a jego ostatnie zwycięstwo miało miejsce na gali w Moskwie w listopadzie 2019 roku, kiedy pokonał Calvina Kattara.
Nikt tak naprawdę nie wie, jaka będzie przyszłość tej dywizji, ale nie wydaje się, aby było to coś, co mogłoby zaskoczyć Volkanovskiego, który jest gotowy na walkę z czołowymi rywalami.
Jeśli okaże się, że będzie to Holloway, który po raz kolejny idzie łeb w łeb z Australijczykiem, to dobrze, że obydwaj zawodnicy mają wystarczająco dużo czasu na przygotowanie się do starcia. Natychmiastowe rewanże były często kontrowersyjnym tematem wśród fanów MMA, a teraz UFC ma kilka opcji do rozważenia.
Kiedyś w niego nie wierzyłem, ale to co pokazał w walce z Maxem powaliło mnie na kolana. Wydaje mi się że z wymienionych to tylko Max i Zabit mogą coś tu pokazać. Resztę zawodników rozbije w swoim stylu.